Dzisiaj w stoczni Cochin Shipyard Limited uroczyście zwodowano pierwszy indyjski lotniskowiec rodzimej konstrukcji, INS Vikrant. Minister obrony A.K. Antony określił to wydarzenie jako „kamień milowy”, ale również zaznaczył, że to dopiero początek wytężonej pracy. Okręt trafi do służby w 2018 roku, a Indie dołączą do elitarnego klubu państw, które zaprojektowały i zbudowały własne lotniskowce, czyli Wielkiej Brytanii, Francji, Rosji i Stanów Zjednoczonych.

Według niektórych ekspertów INS Vikrant oraz inne hinduskie lotniskowce będą pełnić funkcje obronne. Ich zadaniem będzie zapewnienie bezpieczeństwa własnej flocie, a nie projekcja siły w regionie. Nie ulega jednak wątpliwości, że budowa rodzimego lotniskowca jest elementem rywalizacji z Chińską Republiką Ludową, nieposiadającą okrętu tej klasy, który byłby w pełni skonstruowany w kraju.

Rozpoczęta w 2009 roku budowa hinduskiego lotniskowca od początku sprawia duże problemy. Projekt szybko został opóźniony, ponieważ Rosja nie dostarczyła na czas wysokiej jakości stali potrzebnej do konstrukcji kadłuba. W konsekwencji zdecydowano się samodzielnie pozyskiwać surowiec, co umożliwiło kontynuację projektu. W 2012 roku doszło do następnych komplikacji, problemy techniczne opóźniły przekazanie okrętu marynarce wojennej Indii z 2015 na 2018 rok. Ostatnie problemy wynikały w dużej mierze z niewywiązania się z realizacji zleceń firm odpowiedzialnych za dostawę części i montaż układu napędowego. Ponadto wystąpiły duże komplikacje z odpowiedniej jakości przekładniami. Jak do tej pory nie ma rzetelnych informacji, że poradzono sobie z tym problemem. W tym świetle wodowanie INS Vikrant to zabieg czysto propagandowy, którego celem jest pokazanie opinii publicznej, że wszystko idzie zgodnie z planem.

W przyszłości Indie mają mieć w służbie trzy lotniskowce. INS Vikrant, INS Vishal (kolejna rodzima produkcja) oraz INS Vikramaditya zastąpią jedyny służący obecnie w indyjskiej marynarce wojennej lotniskowiec, INS Viraat, którego żywotność określono na trzy lata. Początkowo zamierzano wycofać go w 2012 roku, po odbyciu pięćdziesięciotrzyletniej służby dla Wielkiej Brytanii i Indii. Seria remontów w pierwszej dekadzie XXI wieku, prace nad odnowieniem jednostki napędowej i kadłuba, a także dodanie wyposażenia elektronicznego znacznie wydłużyły jego operatywność.

(defensenews.com)