Jak dowiedział się serwis internetowy Business Standard, Indie poinformowały Rosję o zawieszeniu swojego udziału w programie myśliwca piątej generacji FGFA. Informacja miała zostać przekazana już pod koniec lutego tego roku.
Prace nad wersją Su-57 dla Indii przeżywały swoje wzloty i upadki, ale ciągłe opóźnienia i przedłużające się prace wywoływały rosnącą irytację Hindusów. Jesienią ubiegłego roku indyjskie lotnictwo otwarcie zażądało anulowania programu.
Innym powodem niezadowolenia były niedostateczne zdaniem strony indyjskiej właściwości stealth. Nowe Delhi zażądało wprowadzenia do konstrukcji Su-57 około pięćdziesięciu poprawek. Ich wprowadzenie zostało zatwierdzone osobnym kontraktem z Suchojem, wycenionym na 8,63 miliarda dolarów. Zawieszenie programu oznacza, że Rosjanie nie zobaczą tych pieniędzy, co może poważnie odbić się na tempie prac nad samym Su-57. Business Standard otwarcie stwierdza, że indyjski rząd w latach 2010–2013 utopił w programie 295 milionów dolarów.
Wstrzymanie udziału w pracach nie oznacza rezygnacji z FGFA. Indie zapowiedziały, że mogą wrócić do programu za jakiś czas lub po prostu kupić seryjne Su-57, gdy te wejdą już do służby w rosyjskim lotnictwie.
Decyzja rządu ma daleko idące konsekwencje. Może oznaczać podjęcie bardziej zdecydowanych kroków w kierunku pozyskania F-35. Inna opcja to wykorzystanie doświadczeń zdobytych przy FGFA w pracach nad rodzimym myśliwcem piątej generacji AMCA (Advanced Medium Combat Aircraft – Zaawansowany Średni Samolot Bojowy).
Zobacz też: Przemysłowe sojusze w indyjskim przetargu na myśliwce
(business-standard.com)