Holenderskie ministerstwa obrony i spraw zagranicznych oświadczyły, że są w posiadaniu dowodów na złamanie przez Rosję Układu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu (INF). Z kolei według tygodnika Der Spiegel Stany Zjednoczone podjęły już na forum NATO działania w tej sprawie.
Rząd Holandii powołuje się na swoje źródła wywiadowcze, które potwierdziły wcześniejsze doniesienia służb innych państw. Podpisany w roku 1987 układ INF wprowadził całkowitą likwidację przez USA i Związek Radziecki pocisków balistycznych i manewrujących średniego i pośredniego zasięgu. W efekcie oznaczało to wycofanie przez supermocarstwa wszelkich pocisków o zasięgu powyżej 500 kilometrów.
Tymczasem w roku 2013 pojawiły się pierwsze doniesienia o prowadzonych przez Rosję pracach nad przeznaczonymi dla systemu Iskander pociskami manewrującymi 9M728 i 9M729, oznaczonymi w kodzie NATO odpowiednio SSC-7 i SSC-8. Oba typy, bazujące na lądowych pociskach RK-55 i przeznaczonych dla okrętów podwodnych S-10 Granat, mają najprawdopodobniej zasięg sporo ponad 500 kilometrów.
Rosja początkowo odrzuciła wszelkie zarzuty, później jednak przyznała, że prace nad 9M728 i 9M729 są prowadzone, jednak nie ma mowy o pogwałceniu ustaleń INF. Według Holendrów oba pociski są już wprowadzane na uzbrojenie.
Der Spiegel donosi, że Waszyngton naciska na sojuszników, aby wycofali się z INF, czym niedawno groził prezydent Donald Trump. Europejskie państwa NATO odnoszą się sceptycznie do tego pomysłu, obawiając się nowego wyścigu zbrojeń. Na zaplanowanym na wtorek spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw sojuszu ma zostać sformułowane stanowisko paktu w tej sprawie.
Zobacz też: Zwycięzcy plebiscytu na nazwy rosyjskich „superbroni”
(nltimes.nl, spiegel.de)