– Żadna śmierć naszych przywódców nie odciągnie nas od walki. Ich bezcenna krew pchnie nas jedynie do większej, silniejszej i bardziej widocznej obecności – oświadczył Hasan Nasrallah w należącej do Hezbollahu telewizji Al Manar. – Zostaniemy w Syrii. Kolejni przywódcy pojadą do Syrii. Będzie ich więcej niż do tej pory i będą widoczni również w innych formach działalności.
Wystąpienie transmitowano 20 maja na telebimach w południowej części Bejrutu. Był to niezwykle ważny element ceremonii upamiętniających Mustafę Badr ad-Dina, zabitego podczas walk pod Damaszkiem. Jest to pierwszy tak wysoko postawiony członek organizacji, który poległ w syryjskiej wojnie domowej.
(reuters.com, fot. yeowatzup, Creative Commons Attribution 2.0 Generic)