Sąd krajowy w Koblencji przyznał rację koncernowi Heckler & Koch w procesie wytoczonym rządowi Niemiec. Nie jest to jedyna dobra wiadomość dla firmy, aczkolwiek jej sytuacja finansowa ciągle nie jest dobra, a los karabinku G36 jest już przesądzony.
Nie jest to również pierwszy proces wytoczony przez koncern Berlinowi. Sprawa toczona w Koblencji dotyczyła zarzutów o spadek celności karabinków szturmowych w wysokiej temperaturze. Sąd odrzucił oskarżenia ministerstwa obrony i nakazał resortowi wypłacić wyrównanie za cztery tysiące sztuk G36. Berlin już zapowiedział odwołanie się od wyroku.
Pozytywny werdykt nie wpłynął na decyzję minister Ursuli von der Leyen. Do końca tego roku ma zostać rozpisany konkurs na nowy karabinek szturmowy dla Bundeswehry. Procedura przetargowa powinna zostać zakończona w roku 2018, a pierwsze egzemplarze nowej broni trafić do jednostek dwa lata później. Minister podkreśla, że G36 jest w służbie już od dwudziestu lat i najwyższa pora znaleźć jego następcę.
Przetarg może okazać się ratunkiem dla koncernu z Oberndorfu nad Neckarem. Do roku 2018 Heckler & Koch będzie musiał zwrócić swoim wierzycielom prawdopodobnie 296 milionów euro. Sytuacja firmy uległa w ubiegłym roku poprawie dzięki wzrostowi obrotów na rynku cywilnym w USA z 31 do 52 milionów euro. Ponadto US Army zamówiła trzy tysiące sześćset karabinów wyborowych G28 E1 za 44 miliony dolarów, a Litwa w ostatnich dniach zdecydowała się zakupić G36 i inną broń strzelecką za dwanaście i pół miliona euro. Wszystko to jednak za mało, ubiegłoroczne zyski koncernu wyniosły 96 milionów euro.
Zobacz też: Heckler & Koch kontratakuje
(welt.de; fot. Ministry of National Defence Republic of Lithuania)