Rozejm, który wszedł w życie dziś o północy, utrzymał się całe cztery minuty. Widzimy więc powtórkę z 10 października – wówczas rozejm trwał mniej więcej tyle samo. W tym momencie coraz bardziej zasadna staje się obawa, że wojnę przerwie dopiero zimowy śnieg, który za kilka tygodni powinien spaść na Kaukazie Południowym.

Ministerstwo obrony Armenii podało, że azerbejdżańska artyleria rozpoczęła ostrzał na odcinku północnym i kontynuowała go do godziny 2.45, a o godzinie 2.20 odpalono pociski rakietowe również na odcinku południowym. Około godziny 7.20, po przygotowaniu artyleryjskim, siły azerbejdżańskie rozpoczęły natarcie w pobliżu tamy Xudafərin na rzece Araks, oddzielającej Górski Karabach od Iranu.

Erywań podaje, że udało się zniszczyć cztery czołgi nieprzyjaciela oraz że w ofensywie wykorzystywana jest znaczna liczba bezpilotowych aparatów latających i systemów artyleryjskich.

Strona armeńska udostępniła także ciekawe nagranie mające pokazywać azerbejdżańskich żołnierzy w chwili rozpoczęcia dzisiejszej ofensywy.

Ministerstwo obrony Azerbejdżanu poinformowało o zestrzeleniu kolejnego armeńskiego samolotu uderzeniowego Su-25. Miało do tego dojść o 12.30 czasu lokalnego podczas nalotu na pozycje azerbejdżańskie w rejonie Dżyrakanu/Cəbrayılu. Kilka minut temu poinformowano, że armeńska artyleria znów ostrzeliwuje rejon Ağdam, wcześniej zaś pojawiły się wiadomości płynące z Baku, że to siły armeńsko-karabaskie zerwały rozejm, rozpoczynając ofensywę na kierunku południowym, w rejonie Cəbrayılu, Füzuli i Hadrutu.

Opublikowano również kolejne nagranie przedstawiające sprzęt zdobyty na siłach armeńsko-karabaskich. Zwracają uwagę cztery czołgi rodziny T-72 i MT-LB z działem przeciwlotniczym S-60 kalibru 57 milimetrów. Widać także sporo przeciwpancernych pocisków kierowanych.

Erywań informuje, że siły armeńsko-karabaskie straciły dotąd 673 zabitych. Baku wciąż nie ujawnia strat na polu walki, zapewnia jednak, iż poda te dane, kiedy konflikt zbrojny dobiegnie końca.

Aktualizacja (18.45): Krążące w internecie informacje pozwalają sądzić, iż Hadrut już w całości wpadł w ręce sił azerbejdżańskich. Korespondent Neil Hauer zwraca uwagę, iż cała 4-tysięczna ludność Hadrutu to etniczni Ormianie. Najprawdopodobniej prawie wszyscy zostali uchodźcami.

Azerbejdżan pochwalił się również zajęciem mostów Xudafərin – pary mostów na Araksie (w pobliżu wspomnianej wyżej tamy), zbudowanych w XI–XIII wieku. Z kolei karabaskie siły zbrojne poinformowały o zestrzeleniu dwóch dronów.

Z wizytę do Baku przybył dziś marszałek tureckiego parlamentu Mustafa Şentop.

Aktualizacja (22.35): W Tebrizie w północno-zachodnim Iranie doszło dziś do antyarmeńskich demonstrancji. Manifestanci skandowali hasła takie jak „Chronić Armenię to zbrodnia” czy „Karabach albo śmierć”.

Jako że Moskwa wspiera Erywań dostawami przez Morze Kaspijskie, a następnie Iran, Baku stara się wbić klin między Armenię a Iran, promując wśród ludności Ardabilu i Azerbejdżanu Wschodniego (jego stolicą jest Tebriz) komunikaty oparte na wspólnocie religii i narodowości w nadziei, że obywatele Iranu sami powstrzymają konwoje lub nawet doprowadzą do całkowitego zamknięcia granicy. Trzeba pamiętać, że około 16% ludności Iranu to Azerowie, a w Azerbejdżanie – choć jest to kraj mocno zsekularyzowany – dominuje islam szyicki.

Pojawiają się informacje, że inicjatorami demonstracji byli funkcjonariusze azerbejdżańskiego wywiadu i agenci tureckiej ultraprawicowej organizacji terrorystycznej Szare Wilki (tej samej, której członkiem był Mehmet Ali Ağca).

ministerstwo obrony Armenii