Generał Stephen J. Townsend pojawi się jutro przed Komisją Sił Zbrojnych Senatu Stanów Zjednoczonych. Jeśli senatorzy zaakceptują nominację Townsenda (a tak najpewniej się stanie), zajmie on miejsce generała Thomasa Waldhausera na stanowisku szefa AFRICOM-u.
Dymisja Waldhausera ma prawdopodobnie związek z rozczarowaniem sposobem, w jaki generał podszedł do rozwiązania kryzysu wizerunkowego po ataku na amerykańskich żołnierzy w Nigrze. Przekazanie dowództwa ma się odbyć za kilka miesięcy.
Generał Stephen Townsend karierę w siłach zbrojnych rozpoczął w 1982 roku, gdy ukończył North Georgia College i został żołnierzem 82. Dywizji Powietrznodesantowej. Brał udział w licznych misjach zagranicznych, między innymi w operacji „Urgent Fury” w Grenadzie (1983) i operacji „Just Cause” w Panamie (1989). Znaczną część służby pełnił podczas konfliktów zbrojnych w Afganistanie i na Bliskim Wschodzie. Jako jeden z dowódców uczestniczył w walkach przeciwko tak zwanemu Państwu Islamskiemu w Syrii i Iraku. 27 listopada 2017 roku stanął na czele Dowództwa do spraw Szkolenia i Doktryny Wojsk Lądowych.
Objęcie dowództwa nad AFRICOM-em będzie stanowiło dla generała Townsenda duże wyzwanie. Rywalizacja z wpływami chińskimi i rosyjskimi w Afryce oraz bardzo duża aktywność grup paramilitarnych będą oznaczały konieczność przyjęcia nowych założeń i wypracowanie umiejętności dostosowania się do różnorodnych wyzwań. Od, mogącego przerodzić się w wojnę domową, konfliktu w Kamerunie przez kontynuowanie nalotów na pozycje Asz-Szabab w Somalii aż po niestabilną sytuację w Libii – współczesna Afryka stanowi mozaikę konfliktów, z których każdy wymaga innej strategii i taktyki.
Nowy dowódca będzie musiał krytycznym okiem spojrzeć na amerykańską aktywność w Afryce jako całość. Przy zapowiedziach dalszej redukcji liczebności żołnierzy na kontynencie nowy szef AFRICOM-u będzie musiał ograniczyć liczbę konfliktów, w które zaangażowane są siły Stanów Zjednoczonych, lub postarać się o dodatkowych żołnierzy, co będzie wiązało się ze znacznym wzrostem kosztów potencjalnie wieloletnich misji.
Zobacz też: Czechy utworzą pułk powietrznodesantowy
(stripes.com)