Donald Trump uczynił z emerytowanego generała Jamesa Mattisa swojego kandydata na sekretarza obrony. Jego nominacja oznacza jednak konieczność uzyskania zgody Senatu na odstąpienie od zasady, że między odejściem z wojska a objęciem stanowiska politycznego musi minąć co najmniej siedem lat. Generał Mattis odszedł z piechoty morskiej w 2013 roku.

Uzyskanie zgody republikanów nie powinno stanowić problemu, ale demokraci obawiają się, że osłabi to cywilną kontrolę nad siłami zbrojnymi. 10 stycznia w Senacie zostanie zorganizowane wysłuchanie na temat relacji cywilno-wojskowych w celu rozwiania wątpliwości w sprawie możliwości uczynienia wyjątku od obowiązujących przepisów. Na pytania polityków odpowiadać będą naukowcy z Uniwersytetu Hopkinsa i Centrum Studiów Strategicznych. Dwa dni później odbędzie się przesłuchanie samego generała Mattisa.

Senator John McCain zapowiedział, że nie będzie zadawał żadnych pytań i będzie głosował za zezwoleniem na objecie stanowiska przez generała. Jednak demokraci prawdopodobnie będą starali się opóźnić jego wybór do czasu dokładniejszego przyjrzenia się zagadnieniu.

Kirsten Gillibrand powiedziała, że chociaż docenia zasługi Mattisa dla wojska, nie zamierza czynić wyjątku od obwiązujących zasad. W środę oboje spotkali się, aby przedstawić swoje stanowiska. Zgodzili się, że cywilna kontrola nad armią stanowi podstawę państwa demokratycznego, ale Gillibrand pozostała nieprzekonana.

Wątpliwości ma też demokratka Tammy Duckworth, która sama jest weteranką z Iraku. Nie podjęła jeszcze decyzji, ale wskazuje, że na ten temat nie odbyła się żadna dyskusja, a jest bardzo potrzebna. Podkreśla, że takie, a nie inne przepisy nie zostały uchwalone bez powodu. Nie wiadomo, jak wielu demokratów zagłosuje przeciwko uczynieniu wyjątku dla generała Mattisa. Na przykład Claire McCaskill ma wiele pytań, tyle że nie odnośnie do krótkiej przerwy między odejściem ze służby a pracą dla rządu, ale w kwestii samej wizji urzędu, którą ma Mattis, na przykład w sprawie kontraktów czy prowadzenia operacji zagranicznych. Dla odmiany Bill Nelson nie widzi żadnego problemu i zadeklarował poparcie dla szanowanego generała.

Żeby uczynić wyjątek, za zezwoleniem musi głosować co najmniej sześćdziesięciu senatorów, co oznacza, że demokraci mogliby je zablokować, tylko jeśli wszyscy jednogłośnie zagłosowaliby przeciw.

(militarytimes.com)

Cpl. Zachary Dyer / USMC