Dla miłośników marynarki wojennej, wojskowości czy historii w ogóle odwie­dza­ją­cych bazę marynarki wojennej w Tulonie może szykować się nie lada gratka. Pomysł przekształcenia okrętu podwodnego Casabianca w okręt muzeum, po raz pierwszy przedstawiony w styczniu 2024 roku, zyskuje na popularności. Jeśli zostanie zrealizowany, Casabianca będzie jednym z trzech muzealnych okrętów podwodnych o napędzie atomowym obok amerykańskiego USS Nautilus i również francuskiego nosiciela pocisków balistycznych Le Redoutable.

Do dziedzictwa morskiego należy już sama nazwa „Casabianca”. Nosiły ją dwa okręty podwodne, w różnych okresach historii ważne dla francuskiej floty. Pierwszy (Q183) pod dowództwem komandora Jeana L’Herminiera wyróżnił się w operacji wyzwalania Korsyki podczas drugiej wojny światowej. Historia drugiego, okrętu typu Rubis, noszącego numer burtowy S603, zakończyła się (a może jednak nie?) w październiku 2023 roku. Po 36 latach służby Casabianca przeszła do portu w Cherbourgu, gdzie została pozbawiona uzbrojenia i częściowo również innych okrętowych systemów bojowych.

Marine natiolnale utrzymuje, że nazwa Casabianca to potężny symbol sił podwodnych, który nie może pójść w zapomnienie. Do 2030 roku gotowość operacyjną osiągnie szósty i ostatni okręt podwodny z napędem atomowym typu Barracuda zbudowany przez Naval Group, który również będzie się nazywał Casabianca.

Tymczasem poprzednia jednostka o tej nazwie może wrócić do Tulonu w innej formie. Pomysł uczynienia z Casabianki okrętu muzeum jest promowany przez posła Yannicka Chenevarda. W zeszłym tygodniu parlamentarzysta przypomniał o tym na Twitterze i zapewnił, że Casabianca za kilka lat będzie otwarta dla publiczności jako żywy hołd dla francuskich marynarzy i pamięci o Casabiance z 1942 roku.

Plan miał zyskać entuzjastyczne poparcie Sébastiena Lecornu, ówczesnego ministra sił zbrojnych, a obecnie premiera Francji. Według Chenevarda proces przekształcania okrętu już się rozpoczął, ale wydaje się, że jest obecnie na etapie uzyskiwania formalnych zgód, nie praktycznych działań. Przed Francuzami jeszcze wiele kroków, zanim będą mogli udostępnić Casabiancę zwiedzającym.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 2000 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

GRUDZIEŃ BEZ REKLAM GOOGLE 89%

Okręt znajduje się obecnie w Cherbourgu, gdzie planowano demontaż. Mimo że usunięto już reaktor jądrowy, przekształcenie Casabianki w muzeum będzie wymagało gruntownego remontu, a systemy nieprzeznaczone do celów wystawienniczych będzie trzeba zdemontować. Serwis Zone Militaire zwraca uwagę, że mimo szczerych chęci bez odpowiedzi pozostają dwa zasadnicze pytania. Pierwsze dotyczy finansowania, drugie – miejsca, w którym okręt będzie eksponowany. Pieniądze niemal zawsze są problemem, ale być może udałoby się je wygospo­da­ro­wać z kwoty przeznaczo­nej na pokrycie kosztów demontażu. Co do drugiego: zdaniem Chenevarda właściwym symbolicznie miejscem jest nabrzeże, z którego stara Casabianca wyszła 27 listopada 1942 roku, aby dołączyć do francuskiego ruchu oporu.

Biorąc pod uwagę czas trwania prac, ograniczenia administracyjne i regulacyjne, problemy budżetowe, a nawet możliwy sprzeciw, jaki taki projekt mógłby wywołać, można mieć obawy, zostanie on odsunięty na całe lata. Wielkie idee mają też swoich wielkich przeciwników.

Casabianca jest przedstawicielem typu Rubis, którego wycofywanie ze służby francuska marynarka wojenna rozpoczęła w lipcu 2019 roku. Wówczas do portu w Cherbourgu po raz ostatni zawinął Saphir, zwodowany we wrześniu 1981 roku. Już po opuszczeniu bandery Saphir przysłużył się jeszcze flocie jako dawca ponad połowy kadłuba i posłużył do wskrzeszenia bliźniaczego Perle’a, poważnie uszkodzonego wskutek pożaru w 2020 roku.

Ostatnie dwa okrętu tego typu, Améthyste i Perle, to obecnie najmniejsze atomowe okręty podwodne na świecie. Uzbrojone są w torpedy F17 Mod 2 i F21 Artemis (te drugie zintegrowano z Perle’em właśnie podczas tego remontu), przeznaczone do zwalczania okrętów podwodnych i nawodnych, oraz pociski SM 39 Exocet. Łącznie każdy Rubis może przenosić czternaście torped i pocisków. Docelowo w służbie ma się pojawić sześć uderzeniowych okrętów podwodnych o napędzie atomowym typu Barracuda. Do trzech pierwszych (Suffren, Duguay-Trouin, Tourville) dołączą De Grasse, Rubis i właśnie Casabianca. Okręty pozostaną w służbie co najmniej do szóstej dekady obecnego wieku.

Jean-Michel Roche, GNU Free Documentation License, version 1.2