Francuskie ministerstwo sił zbrojnych zaoferowało Niemcom cztery morskie samoloty patrolowe Breguet Atlantic 2 (ATL2). Miałoby to być rozwiązanie pomostowe dla niemieckiego lotnictwa morskiego do czasu opracowania nowego europejskiego samolotu morskiego. Propozycja jest odpowiedzią na amerykańską zgodę na sprzedaż Niemcom Poseidonów, która jeśli dojdzie do skutku, najprawdopodobniej pogrzebałaby pomysł wspólnego francusko-niemieckiego samolotu.

– W zależności od niemieckich potrzeb możemy sprzedać cztery samoloty zmodernizowane do wersji Standard 6 – oświadczył rzecznik francuskiego ministerstwa. – Jest to najnowszy wariant, który w 2020 roku z sukcesem zakończył francuskie wstępne próby operacyjne i jest wyposażony w szereg najnowocześniejszych urządzeń wykorzystywanych w morskich misjach patrolowych. Nasza oferta obejmuje również szkolenie i serwis.



Francja w 2013 roku zleciała Dassault Aviation i Service Industriel de l’Aéronautique modernizację osiemnastu samolotów ATL2 do wersji Standard 6. Podstawowym elementem modernizacji jest instalacja radaru AESA Thales Searchmaster. Według producenta może on wykrywać obiekty morskie z odległości 320 kilometrów, nawet w sztormowej pogodzie. Ponadto instalowany jest nowy system przetwarzania i analizy sygnałów z boi hydroakustycznych wykorzystywanych do wykrywania okrętów podwodnych, a wymianie podlega konsola nawigacyjna i konsole obrazujące sytuację taktyczną. Wreszcie na samolotach zostaną zamontowane głowice obserwacyjne Wescam MX-20 (część maszyn ma je zainstalowane od 2013 roku).

ATL2 z eskadry Flottille 23F.
(Jerry Gunner, CC BY 2.0)

ATL2 – który w pierwotnej postaci nosił oznaczenie Breguet Br 1150 Atlantic – to konstrukcja wywodząca się z późnych lat pięćdziesiątych. Pierwszy lot odbył się 21 października 1961 roku. Poza Francją na zakup Atlanticów zdecydowały się swego czasu Holandia, Niemcy, Pakistan i Włochy. Wszystkie te kraje wycofały już swoje maszyny ze służby.

Francuzi nie ujawnili, ile pieniędzy sobie życzą za ATL2. Także uzbrojenie i systemy samoobrony byłyby omawiane osobno w drugim kroku, jeśli Niemcy w ogóle zainteresują się francuską ofertą.



Głównym powodem, dla którego Francuzi przedstawili taką propozycję, jest chęć utrzymania współpracy z Niemcami przy programie Maritime Airborne Warfare System, który może wejść do służby około 2035 roku. W program zaangażowane są przedsiębiorstwa Thales, Hensoldt, ESG i Diehl, zbiorczo nazywane T-HED. Grupa ma określić architekturę całego systemu w taki sposób, aby dało się ją w przyszłości integrować z kolejnymi systemami. Prace będą prowadzone nad pakietem walki elektronicznej, radarem, sonarem, bojami sonarowymi, uzbrojeniem oraz systemami komunikacji i przesyłu danych. W zależności od wyniku i przewidywanego pakietu systemów i uzbrojenia dobierze się do nich odpowiedniego nosiciela. Producenci lotniczy z obu państw – Airbus i Dassault – mają dołączyć do programu w 2021 roku.

W 2005 roku Niemcy kupiły osiem używanych P-3C wycofanych ze służby w Holandii. W 2011 roku opublikowano raport stwierdzający, że Oriony nie spełniają wszystkich wymagań operacyjnych.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Dla Niemców problemem jest to, że ich dotychczasowe samoloty patrolowe – P-3 Orion – będą wycofane do 2025 roku. Niemieckie ministerstwo obrony jeszcze analizuje dostępne opcje na przejściową dekadę i ma zamiar przedstawić swoje wnioski do akceptacji Bundestagu przed przerwą wakacyjną niemieckiego parlamentu, rozpoczynającą się pod koniec czerwca.

Niemcy nie odnieśli się jeszcze publicznie do francuskiej propozycji. Niedawno nastąpiła w tym kraju zmiana na stanowisku dowódcy marynarki wojennej. Poprzedni dowódca, wiceadmirał Andreas Krause, opowiadał się za kupnem amerykańskich Poseidonów. Nowy dowódca, wiceadmirał Kay‑Achim Schönbach, jeszcze nie zajął w tej kwestii oficjalnego stanowiska.



W czerwcu 2020 roku niemieckie ministerstwo obrony wstrzymało modernizację Orionów. Po przeprowadzeniu analizy racjonalniejsze – pod względem operacyjnym i ekonomicznym – od kontynuowania modernizacji okazało się poszukanie zupełnie nowego samolotu. Modernizacja przede wszystkim miała polegać na wymianie najbardziej zużytych elementów płatowców: stateczników, zewnętrznych części skrzydeł i środkowej części kadłubów. Miało to pozwolić na wydłużenie czasu służby Orionów do 2035 roku. Żeby nie dopuścić do utraty zdolności patrolowych z dnia na dzień, dokończona zostanie jedynie wymiana skrzydeł.

Tymczasowym rozwiązaniem ma być szybki zakup niewielkiej liczby samolotów patrolowych. Wśród wymienianych do tej pory kandydatów były C295MPA, RAS 72 (zmodernizowany ATR 72) i właśnie P-8A. Rozwiązaniem docelowym ma być właśnie platforma rozpoznawcza MAWS, jednak wybór przez Niemcy Poseidona najprawdopodobniej zakończy niemiecko-francuską współpracę. Po pierwsze: trudno się spodziewać, żeby Niemcy chciały i były w stanie finansować równolegle dwa takie same projekty. Po drugie: zgodnie z zapowiedziami MAWS miałby wejść do służby na początku lat trzydziestych, a trudno zakładać, że Niemcy wydadzą niemal 2 miliardy dolarów na samoloty tymczasowe, które będą latały tylko dziesięć lat. Jeśli kupią P-8A, to na pewno na dłużej, a wtedy zapotrzebowanie na MAWS spadnie i jego opracowanie może się stać nieopłacalne.

Zobacz też: Brazylia poszukuje wozu wsparcia ogniowego

(defensenews.com, key.aero)

Airwolfhound, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic