Sekretarz obrony Delfin Lorenzana poinformował o zawieszeniu przez Filipiny prowadzonych z Indiami rozmów w sprawie pozyskania naddźwiękowych pocisków manewrujących BrahMos. Powodem są problemy finansowe, w jakie popadła Manila z powodu pandemii COVID-19. Do tej pory w kraju stwierdzono 435 tysięcy zakażeń i blisko 8500 zgonów.

Filipiny od dawna były wymieniane jako jeden z potencjalnych nabywców indyjsko-rosyjskich pocisków, jednak pierwsze doniesienia o rozpoczęciu rozmów w tej sprawie pojawiły się w październiku 2019 roku. Już pod koniec ubiegłego roku sekretarz Lorenzana zapowiadał podpisanie kontraktu w pierwszej połowie 2020 roku.

Manila oszczędnie dawkowała informacje. Wiadomo było jedynie, że kupione mają być pociski w wersji lądowej. Pułk artylerii wojsk lądowych, który miał otrzymać BrahMosy, powołał nawet pierwszą baterię nadbrzeżną, której powierzono opracowanie programu szkolenia. Nie podawano jednak, ile wyrzutni i pocisków ani za jaką cenę chcą kupić Filipiny. Sam Lorenzana wspomniał o dwóch bateriach, nie opisał jednak ich składu. Philippine News Agency sugerowała, że komponent bojowy baterii mogą tworzyć trzy mobilne wyrzutnie, każda z dwoma lub trzema pociskami.



Potem nadeszła pandemia, która zmusiła filipińskie władze do poważnej rewizji planów. Lorenzana, informując o zawieszeniu planów kupna BrahMosów, stwierdził, że kraju nie stać na wydanie około 625 milionów dolarów na ten cel. Indie miały oferować Filipinom kredyt na zakup pocisków, jednak obie strony nie doszły do porozumienia.

Brahmosy miały zostać pozyskane w ramach wartego 5,6 miliarda dolarów programu modernizacji sił zbrojnych „Horyzont 2”, przewidzianego na lata 2018–2022. Kluczowym elementem programu pozostaje kupno myśliwców wielozadaniowych. Rywalizacja toczy się między F-16 Block 70 a Gripenem C/D. Drugim kluczowym programem realizowanym w ramach „Horyzont 2” było zamówienie w Korei Południowej dwóch fregat typu HDF-3000.

Zawieszenie nie oznacza rezygnacji. Filipiny są żywotnie zainteresowane zwiększeniem swojego potencjału militarnego, a zwłaszcza zdolności odstraszania względem Chin, z którymi prowadzą spór o przynależność wysp Spratly na Morzu Południowochińskim.



Okrzyknięty przez media „zabójcą lotniskowców” BrahMos zdobył zainteresowanie państw Azji Południowo-Wschodniej zmagających się z chińską ekspansją w regionie. Niemal równocześnie z Filipinami rozmowy w sprawie kupna Brahmosów rozpoczęła Tajlandia. I tutaj na przeszkodzie może jednak stanąć pandemia, która już zmusiła Bangkok do poważnych cięć w wydatkach na obronę.

Kolejnym potencjalnym użytkownikiem BrahMosów w regionie jest Wietnam. Mimo upływu lat Hanoi i Nowe Delhi ciągle nie doszły do porozumienia, co mogło wpłynąć na decyzję Wietnamu o rozwoju – we współpracy z Rosją – własnego pocisku manewrującego VCM-01. Nie jest to wprawdzie broń tej samej klasy co BrahMos, ale znacząco zmniejsza zapotrzebowanie wietnamskich sił zbrojnych na indyjsko-rosyjski pocisk.

Zobacz też: Okręty podwodne projektów 885 i 885M mogą strzelać spod lodu

(cnnphilippines.com)

Anirvan Shukla, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 via Wikimedia Commons