Dowództwo filipińskich sił zbrojnych tymczasowo zawiesiło loty myśliwców FA-50PH, po tym jak w środę 12 lipca jedna z maszyn zrzuciła bombę, chybiając celu o około 250 metrów i trafiając filipińskich żołnierzy. Zdarzenie, do którego doszło w Marawi, doprowadziło do śmierci dwóch żołnierzy i powstaniu ran u jedenastu innych. Incydent nie spowoduje wycofania z użycia bojowego statków powietrznych innego typu. Decyzja dotyczy tylko FA-50PH.

– Zawieszamy używanie tej maszyny w dalszych walkach w Marawi do czasu ustalenia przyczyny tego zdarzenia lub stwierdzenia defektu sprzętu, którym się posługujemy. Taki stan rzeczy utrzyma się do czasu, gdy będziemy pewni, że ani jedna bomba nie spadnie na nasze pozycje na ziemi. Dopiero wówczas maszyny znów będą mogły latać – powiedział rzecznik prasowy filipińskich sił zbrojnych generał brygady Restituto Padilla.

Według Padilli użycie bojowe FA-50PH podczas operacji wymierzonych na pozycje dżihadystów w Marawi odznacza się „wysokim wskaźnikiem skuteczności”. Wszystkie siedemdziesiąt nalotów na punkty oporu wroga miało osiągnąć swój cel z dużą precyzją. FA-50PH debiut bojowy zaliczyły w styczniu tego roku, zaś do walki przeciw rebeliantom przyłączyły się w czerwcu.

Manila zamówiła FA-50 za 420 milionów dolarów w 2014 roku. Celem zakupu było zastąpienie myśliwców F-5. Dostawy dwunastu lekkich wielozadaniowych samolotów bojowych FA-50 zakończyły się w tym miesiącu, co oznacza, że przedsiębiorstwo Korea Aerospace Industries dostarczyło maszyny z trzymiesięcznym wyprzedzeniem. Obecnie tamtejsze ministerstwo obrony rozważa zakup kolejnych dwunastu samolotów FA-50PH.

Zobacz też: Dziewiczy lot FA-50PH

(defenseworld.net)

Gil Nartea/Malacanang Photo Bureau, domena publiczna