Na niedawnym spotkaniu z dziennikarzami zastępca komendanta US Marine Corps do spraw lotnictwa, generał broni Jon Davis, mówił nie tylko o bieżących problemach trapiących lotnictwo tej formacji. Odniósł się także do nakazanego przez sekretarza obrony porównania F-35C ze zmodernizowanymi F/A-18E/F, podkreślając, że sprawa ta zdecydowanie nie dotyczy kluczowej dla marines wersji F-35B (na zdjęciu).
Generał przypomniał, że w jego przypadku analiza obejmuje jedynie sześćdziesiąt siedem sztuk F-35C. Porównanie tej wersji Lightninga II z Advanced Super Hornetem, określanym też jako F/A-18E/F Block III, ma służyć wyłącznie wyborowi samolotów dla skrzydeł lotnictwa pokładowego stacjonujących na lotniskowcach. Przy okazji Davis uściślił, że piechota morska otrzymała jak dotąd dziesięć egzemplarzy F-35C – z czego sześć przekazano już eskadrze szkoleniowej VMFAT-501 w MCAS Beaufort w Karolinie Południowej.
Według relacji innego dziennikarza ten sam Jon Davis przyznaje mimo to, że lotnicy i myśliwce marines wezmą aktywny udział w zaplanowanym porównaniu. Chwali się też dużym doświadczeniem USMC w eksploatacji nowego myśliwca oraz tym, że ma w swoich szeregach najlepszych pilotów F-35 z listy płac Departamentu Marynarki. Chyba po raz pierwszy jednak od kilkunastu lat wysoki rangą sztabowiec USMC nie wykluczył kategorycznie możliwości otrzymania przez Korpus F/A-18E/F.
Jednocześnie generał Davis przedstawił zgodne z lansowanym w oficjalnych mediach wojskowych głębokie przekonanie, że Super Hornet, jako „samolot przeszłości”, nie będzie w stanie wygrać porównania z myśliwcem piątej generacji. To zaś doskonale wpisuje się w ostatnie komunikaty o zmniejszeniu ceny F-35 i lansowaną przez Lockheeda Martina ideę zakupu dużych partii maszyn tego typu.
Optymizmu tego nie podzielają jednak niezależni analitycy fundacji Straus Military Reform Project. Dan Grazier określa oszczędności na programie F-35 wynikające z obniżki ceny jako pozorne i przewiduje, że „Amerykanie zapłacą więcej za niesprawdzone odrzutowce w przyszłości”.
Zdaniem ekspertów fundacji programowi F-35 trzeba jeszcze trzech lat rozwoju konstrukcji i kolejnych czterech lat realistycznych testów operacyjnych. Wszystkie zakupione przed zamknięciem tego etapu samoloty będą zaś w istocie jedynie niedopracowanymi prototypami, których późniejsze modyfikacje i poprawki dodatkowo obciążą kieszeń podatnika.
(breakingdefese.com, defensetech.com, pogo.org)