W dniach od 16 do 18 lipca amerykańskie siły powietrzne wysłały do Polski, Estonii i Litwy samoloty myśliwskie i transportowe w ramach operacji „Rapid Forge”. Jej celem było sprawdzenie możliwości działania samolotów bojowych z lotnisk innych niż bazy macierzyste i z dala od tradycyjnych obszarów działania. Ponadto doskonalono interoperacyjność między sojusznikami z NATO w celu lepszego przygotowania się na przyjęcie samolotów amerykańskich w razie wystąpienia poważniejszego kryzysu.
W Powidzu i Szawlach na Litwie wylądowały myśliwce F-35A i F-15C oraz samoloty transportowe C-130J transportujące techników i zaopatrzenie. Po lądowaniu przeprowadzono szybkie tankowanie i przezbrojenie samolotów z wykorzystaniem amunicji ćwiczebnej. W estońskiej bazie Ämari pojawiły się samoloty uderzeniowe F-15E i samoloty wsparcia sił specjalnych MC-130J Commando II. Tankowanie F-15E odbyło się bezpośrednio z MC-130J (zobacz też: Osprey zatankował F-35B).
Myśliwce F-35A pochodzą z 388. i 419. Skrzydła Myśliwskiego z bazy Hill, a F-15E są z 4. Skrzydła Myśliwskiego z bazy Seymour Johnson. W czasie pobytu w Europie ich bazą macierzystą jest Spangdahlem w Niemczech.
Obsługę samolotów przeprowadzili tak zwani żołnierze wielofunkcyjni, czyli na przykład zbrojmistrzowie mogli być jednocześnie kierowcami cystern, a specjaliści od awioniki wypełniali również zadanie ochrony lotniska. Dzięki temu Amerykanie mogą wysyłać mniejsze i bardziej elastyczne oddziały w odległe lokalizacje, które potencjalnie mogą znajdować się w strefie rażenia przeciwnika. W kolejnych dniach podobne ćwiczenia zostaną przeprowadzone w innych bazach.
Zobacz też: Portugalskie F-16 na ćwiczeniach w Polsce
(ac.nato.int)