Po kilku miesiącach od wstrzymania lotów z powodu stwierdzonej wady produkcyjnej USAF po raz kolejny uziemia część posiadanych F-35A. Tym razem decyzja dotyczy czterdziestu ośmiu Lightningów 56. Skrzydła Myśliwskiego bazującego w Luke AFB w stanie Arizona. Jej powodem są przypadki niedotlenienia pilotów.

Od 2 maja w bazie odnotowano pięć tego rodzaju incydentów. Za każdym razem zaopatrywanie pilotów w tlen przejmowała instalacja zapasowa i maszyny lądowały bez zakłóceń. Jak oznajmił dowódca 56. Skrzydła, generał brygady Brook Leonard, biorąc pod uwagę zdrowie i bezpieczeństwo lotników, podjęto jednak decyzję o krótkotrwałym uziemieniu samolotów i przeprowadzeniu dodatkowych szkoleń.

Jednocześnie wysłano informację o zdarzeniach, wraz z instrukcją postępowania w tego rodzaju przypadkach, do innych jednostek USAF-u oraz wojsk sojuszniczych używających maszyn tego typu. Biuro programu F-35 powołało też zespół inżynierów, mechaników i lekarzy medycyny lotniczej w celu zdiagnozowania problemu.

Związane z głodem tlenowym wypadki, w tym jeden ze skutkiem śmiertelnym, zdarzały się już wcześniej pilotom innych myśliwców piątej generacji – F-22A w latach 2008–2012. W dochodzeniu ustalono wówczas, że winny był wadliwy zawór w kamizelkach do lotów wysokościowych, który utrudniał pilotom oddychanie.

Nie potwierdzono, czy sytuacje podobne jak w Lightningach z bazy Luke mogą występować w używanych przez marynarkę i piechotę morską maszynach wersji B i C. Nie wiadomo również, czy uziemienie F-35A może mieć jakikolwiek związek z kumulacją przypadków niedotlenienia pilotów T-45C oraz F/A-18.

Lightningi z Luke AFB mają wznowić loty 12 czerwca. Jak oświadczyła rzeczniczka bazy, major Rebecca Heyse, zawieszenie lotów nie powinno mieć wpływu na udział ich maszyny w pokazach lotniczych pod Paryżem. Ustalono bowiem, że zamiast reprezentacji dwóch baz oba F-35A pochodzić będą z Hill AFB w stanie Utah.

Atmosfera wokół pojawienia się F-35A na Paris Air Show, który odbędzie się w dniach 19–25 czerwca, robi się coraz gorętsza. Najpierw zaprzeczano, jakoby myśliwiec miał się pojawić, potem jego obecność potwierdzono. Pojawiły się nawet spekulacje, jakie manewry Lightning II mógłby zaprezentować podczas pokazu.

W maju natomiast rzecznik sił powietrznych, kapitan Mark Graff, stwierdził, że ze względu na bardzo ograniczoną liczbę pilotów i mechaników F-35 posiadanych przez USAF wysłane do Francji maszyny pilotowane będą przez zawodowych oblatywaczy i obsługiwane przez fabrycznych techników Lockheeda Martina.

Zobacz też: Mechanicy Boeinga uszkodzili Air Force One

(airforcetimes.com, military.com)

US Air Force / Tech. Sgt. Brandon Shapiro