6 lipca w Wiedniu odbyło się spotkanie przedstawicieli wszystkich partii obecnych w parlamencie, żołnierzy z sił powietrznych, szefa sztabu i minister obrony Klaudii Tanner. Celem zebrania było przedyskutowanie najbliższej przyszłości austriackich sił powietrznych, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii korupcji Eurofightera i następcy Saabów 105.
Na spotkaniu panowała zgoda co do tego, że Airbus dopuścił się w latach 2002–2007 przestępstw korupcyjnych i oszustwa na szkodę Austrii. W maju 2020 roku, po wcześniejszych niepowodzeniach prób ukarania europejskiego koncernu, ministerstwo obrony wraz z prokuratorią generalną założyły nową sprawę karną. Było to możliwe, ponieważ w lutym w czasie osobnego procesu przed amerykańskim sądem Airbus przyznał się do wręczania łapówek, w tym do 55 milionów dolarów wydanych w Austrii. Jej władze potraktowały to jako ujawnienie nowych dowodów, co pozwoliło ruszyć z nowym oskarżeniem.
Austria zamierza wykorzystać wszystkie środki prawne, aby unieważnić kontrakt z Airbusem i uzyskać od koncernu odszkodowanie. Do czasu rozstrzygnięcia tej kwestii nie będą podejmowane żadne znaczące decyzje dotyczące obrony powietrznej państwa, które mogłyby osłabić pozycję Austrii w tym sporze.
Drugą kwestią jest sprawa wycofania i ewentualnego znalezienia następcy samolotów szkolno-bojowych Saab 105. Mieszana flota naddźwiękowych Eurofighterów i wolniejszych Saabów 105 pozwala na codzienne dziesięciogodzinne dyżurowanie. 94% czasu dyżurowania przypada na Eurofightery, a 6% – na Saaby. Te ostatnie ze względu na problemy techniczne zostaną wycofane do końca roku. Analizowana jest kwestia, czy po ich wycofaniu kupić nowy samolot i utrzymać dzisiejszy system dwusamolotowy czy pozostawić w siłach powietrznych tylko jeden typ samolotu bojowego.
Spośród państw otaczających Austrię Czechy, Węgry, Niemcy, Słowacja i Szwajcaria wykorzystują jeden typ samolotu bojowego do obrony powietrznej. Włochy również w tej chwili wykorzystują jedynie Typhoony, ale wkrótce dołączą do nich F-35. Natomiast za bezpieczeństwo słoweńskiej przestrzeni powietrznej odpowiadają Włochy i Węgry.
W ciągu ostatnich trzech lat, za urzędowania trzech różnych ministrów obrony, opracowano trzy raporty analizujące, co zrobić z austriackimi siłami powietrznymi po wycofaniu Saabów 105. Dwa z nich opowiadają się za pozostawieniem tylko jednego typu samolotu bojowego, a trzeci jest za zakupem nowego lekkiego samolotu do wykorzystania bojowego, ale też szkolenia pilotów. Przy obecnej wielkości austriackie siły powietrzne potrzebują jednak tylko jednego lub dwóch nowych pilotów rocznie. Wskazuje się, że utrzymywanie drugiego typu samolotu do szkolenia tak małej liczby pilotów jest nieopłacalne.
Gdyby nawet zdecydowano się szybko kupić nowy typ samolotu, nie będzie on dostępny wcześniej niż za kilka lat, co i tak spowoduje choćby tymczasowe przejście na system z jednym samolotem. Wielu ekspertów wskazuje, że tak powinno zostać, a piloci i mechanicy dotychczas przydzieleni do obsługi Saabów 105 powinni zostać skierowani do obsługi innych statków powietrznych austriackich sił zbrojnych, które borykają się z problemami kadrowymi. Niezależnie od tego podkreślono, że żadne przyszłe decyzje nie mogą podkopywać austriackiej pozycji w sporze z Airbusem.
Jednocześnie w Austrii trwa dyskusja o głębokiej reformie wojsk lądowych, która ma sprawić, że większy nacisk zostanie położony na jednostki paramilitarne.
Zobacz też: Kolejne okręty typu 212 dla Włoch
(bundesheer.at, defense-aerospace.com)