Brytyjskie władze wojskowe wprowadziły czasowy, całkowity zakaz spożywania alkoholu przez służących w Royal Air Force w rejonie Morza Śródziemnego. Jest to skutek nakrycia dwóch pilotów Typhoonów, którzy na kilka godzin przed misją bojową nad Libią urządzili sobie libację. Piloci zostali natychmiast odesłani na Wyspy.

Stanowili oni część kontyngentu wystawionego przez RAF do libijskiej operacji. W jego skład wchodzi tuzin maszyn Tornado oraz sześć Typhoonów, które operują z baz położonych we Włoszech. Brytyjscy piloci są przywykli do wypicia kilku (lub więcej) drinków po wykonaniu misji, ale przed misją jest to oczywiście całkowicie zakazane.

Stany Zjednoczone nie mają tego problemu. Na okrętach wojennych alkohol został zakazany już w 1914 roku, a w wojskach lądowych i siłach powietrznych od 1990 roku obowiązuje zakaz spożywania alkoholu w strefie walk. Zakaz poskutkował znacznym spadkiem naruszeń dyscypliny takich jak napaści, gwałty czy morderstwa. Oczywiście nadal istnieją sposoby na zdobycie alkoholu, który pozyskiwany jest głównie od miejscowej ludności, ale i tak zanotowano ponad siedemdziesięcioprocentowy spadek przestępstw popełnianych przez amerykańskich żołnierzy.

Siły zbrojne innych państw NATO nie stosują takich restrykcji oceniając, że wyższe morale żołnierzy, którzy mogą się napić warte jest problemów z dyscypliną.

(strategypage.com)