W nocy z 19 na 20 października rozbił się śmigłowiec Sikorsky UH-60L Black Hawk numer EJC 2166 należący do lotnictwa wojsk lądowych Kolumbii. W katastrofie śmierć ponieśli czterej żołnierze: major Pedro Ignacio Granados Salcedo, kapitan Edson David Quintero Sánchez, sierżant Ramiro Santos Carvajal i starszy kapral Eduardo Ruiz Gutiérrez.

Śmigłowiec spadł w trudno dostępnym terenie w pobliżu miasta Argelia w departamencie Cauca w zachodniej części kraju. W pierwszej fazie lotu przewiózł on kilkunastu żołnierzy do strefy, w której siły zbrojne prowadzą działania przeciwko kartelom narkotykowym. W chwili wypadku był już w drodze powrotnej i na pokładzie znajdowała się tylko załoga.

Według informacji kolumbijskiego resortu obrony wypadek nie był spowodowany atakiem ze strony bandytów. Kartele narkotykowe w Ameryce Łacińskiej dysponują różnorodnym uzbrojeniem i czasami są w stanie zagrozić statkom powietrznym sił rządowych. W 2015 roku w Meksyku przestępcy zestrzelili śmigłowiec EC725.

Według raportu World Air Forces 2018 kolumbijskie wojska lądowe posiadają około pięćdziesięciu Black Hawków różnych wersji. Kolejne ćwierć setki służy w wojskach lotniczych.

Zobacz też: Kolumbia zainteresowana Typhoonami

(eltiempo.com)

Andrés Ramírez, GNU Free Documentation License, Version 1.2