Zgodnie z najnowszymi planami zakupowymi do 2025 roku czeskie siły zbrojne powinny wycofać ręczne granatniki przeciwpancerne RPG-7 i zastąpić je bronią przeciwpancerną nowej generacji. Jeśli uwzględnić czas potrzebny na procedurę przetargową i wyprodukowanie sprzętu, proces zakupu powinien się rozpocząć w najbliższym czasie. Pierwotnie nowa broń miała wejść do uzbrojenia już w 2020 roku, ale rok wcześniej przesunięto termin o pięć lat.

Podstawowym uzbrojeniem przeciwpancernym czeskiej piechoty jest RPG-7. Ponadto jednostki zmechanizowane posiadają lżejsze granatniki RPG-75 wyprodukowane w Czechosłowacji, a jednostki specjalne mają szwedzkie działa bezodrzutowe (klasyfikowane również jako granatniki przeciwpancerne) Carl-Gustaf M3a. Ten ostatni może razić cele na dystansie do 1100 metrów, a dobrze wyszkolony żołnierz może z niego strzelać z szybkością do sześciu strzałów na minutę. Dla porównania: RPG-7 z granatem PG-7V ma zasięg 500 metrów i szybkostrzelność około czterech strzałów na minutę.

Pierwszą partię M3a kupiono w 2006 roku. Wtedy myślano o Carlach-Gustafach jako o uniwersalnym uzbrojeniu piechoty, a nie tylko broni przeciwpancernej. Brak środków finansowych spowodował, że do szwedzkich granatników nie kupiono innych typów amunicji, a ich liczba nie pozwoliła na wyposażenie dużej liczby jednostek.



Jako że nawet proste zakupy uzbrojenia w Czechach (i niektórych państwach ościennych) potrafią trwać latami, aby osiągnięcie zakładanego terminu wymiany sprzętu radzieckiego i czechosłowackiego było realne, pierwsze kroki należy podjąć już teraz. Są dwie możliwości. Wymianę sprzętu można po raz kolejny odsunąć w czasie albo można zainicjować program wyboru nowej broni przeciwpancernej.

Uwzględniając powszechne wśród polityków wszystkich opcji poparcie dla modernizacji sił zbrojnych i wywiązania się ze zobowiązań wobec NATO oraz presję ze strony instytucji kontrolnych, które niedawno opublikowały bardzo krytyczny raport o sposobach prowadzenia zakupów przez ministerstwo obrony, wydaje się, że tym razem program ma szansę na realizację. Na rynku jest dostępnych wiele opcji, a Czesi w poszukiwaniu inspiracji mogą spoglądać na sąsiadów.

Żołnierz izraelski z granatnikiem RGW90.
(Israel Defense Forces, CC BY-SA 3.0)

Podstawowym przenośnym zestawem przeciwpancernym używanym w niemieckiej Bundeswehrze jest Panzerfaust 3, wprowadzony do uzbrojenia pod koniec lat osiemdziesiątych. Jest on stopniowo zastępowany przez nowoczesne granatniki produkcji Dynamit Nobel Defence RGW kalibrów 60, 90 i 110 milimetrów. Ten pierwszy jest przeznaczony dla sił specjalnych i może być odpowiednikiem czechosłowackiego RPG-75. RGW90 jest wariantem podstawowym i może być wykorzystany zarówno do zwalczania broni pancernej, jak i do niszczenia budynków czy umocnień. Najnowszym wariantem jest RGW110 strzelający pociskami większej mocy.



Granatniki RGW są używane również przez Izrael czy Wielką Brytanię. Ponadto Niemcy wprowadzają do uzbrojenia systemy MBDA Enforcer o zasięgu do 1800 metrów przeznaczone do zwalczania lekko opancerzonych celów statycznych i ruchomych, ukrytych za osłoną i oddalonych, także w terenie zurbanizowanym.

Również w Polsce podstawowym uzbrojeniem tej klasy pozostaje RPG-7, a lżejsze RPG-76 Komar są wycofywane. Wybrane jednostki (zwłaszcza Wojsk Specjalnych) mają do dyspozycji również ograniczoną liczbę granatników Carl-Gustaf. Polska także poszukuje nowej broni tej klasy w ramach programu „Grot” i na razie jest w fazie dialogu technicznego. Pod uwagę brany jest RGW90, amerykański M72 LAW, szwedzki AT4, a do wybranych zastosowań również zmodernizowany czeski RPG-75.

Polski żołnierz wyjaśnia Amerykaninowi zasady strzelania z granatnika RPG-7.
(US Army / Sgt. Lauren Harrah)

Austriackie wojska lądowe również używają granatników Carl-Gustav pod lokalnym oznaczeniem Panzerabwehrrohr 66/79. Na Słowacji podstawowym granatnikiem jest RPG-75, a elitarny 5. Pułk Sił Specjalnych używa granatników Carl-Gustaf M4. Już wiadomo, że na Słowacji oba typy zostaną zastąpione przez RGW90.



Poza zwiększoną przebijalnością pancerza główną cechą wyróżniającą współczesne granatniki przeciwpancerne jest jednorazowa wyrzutnia zrobiona najczęściej z włókna szklanego. Pocisk jest na stałe zaplombowany w wyrzutni, co zapobiega jego uszkodzeniu lub zabrudzeniu. Ponadto wyrzutnie są skonstruowane w sposób umożliwiający odpalanie pocisków z pomieszczeń zamkniętych. Z granatników Carl-Gustaf można strzelać pomieszczeń tylko, jeśli po drugiej stronie jest okno lub drzwi, a z RPG-7 nie wolno strzelać w pomieszczeniach zamkniętych.

Obecnie stosuje się wyrzutnie jednorazowe również dlatego, że wozy bojowe często dysponują systemami samoobrony ostrzegającymi o odpalonym pocisku na podstawie wykrycia dźwięku lub ciepła wytwarzanego w czasie uruchamiania silnika startowego. Tym samym zostaje ujawniona pozycja strzelca, co może doprowadzić do szybkiej i precyzyjnej odpowiedzi ogniowej z wozu bojowego. W takiej sytuacji żołnierz często woli porzucić wyrzutnię i szukać schronienia, niż przeładować granatnik do ponownego wykorzystania.

Na rynku jest dostępnych wiele opcji. Niezależnie od tego, którą wybiorą Czechy powinny to zrobić szybko. Wybór konkretnego typu, szczegółowe negocjacje z dostawcą, budowa zaplecza technicznego i szkolnego oraz samo przeszkolenie żołnierzy zajmie kilka lat. Dlatego jeśli broń ma trafić do jednostek i być gotowa do wykorzystania w 2025 roku, zakup powinien być zrealizowany niedługo.

Zobacz też: Strzelanie z granatnika może powodować urazy mózgu

(czdjournal.com)

Maciej Hypś, Konflikty.pl