Podwodnicy służący na boomerach – podwodnych nosicielach pocisków balistycznych – mogą nie mieć żadnych informacji w sprawie rozwoju pandemii choroby COVID-19. Załogi okrętów podwodnych w głębinach oceanu są bowiem celowo chronione przed rozwojem światowych problemów, aby uniknąć nadszarpnięcia ich morale i zapewnić niepodzielne skupienie na ściśle tajnych zadaniach odstraszania nuklearnego.

– Nie będą o tym wiedzieć – powiedział emerytowany admirał Dominique Salles, który dowodził francuską eskadrą okrętach typu Le Triomphant w latach 2003–2006. – Chłopacy muszą być całkowicie skupieni na misji.

Byli i obecni oficerowie Marine nationale twierdzą, że wszystkie załogi, które opuściły port, zanim wirus rozprzestrzenił się na całym świecie, prawdopodobnie pozostają w niewiedzy na temat zasięgu szybko rozwijającego się kryzysu.

Sam Salles dowiedział się o śmierci ojca dopiero po zakończeniu sześćdziesięciodniowego rejsu jako dowódca L’Inflexible. Uważa on, że podwodnicy prawdopodobnie zostaną poinformowani o pandemii dopiero w drodze powrotnej do portu – w ostatnich dwóch dniach misji. Obecnie nie potrzebują tych informacji.

– Dowódca bez wątpienia jest informowany o tym, co się dzieje – dodaje Salles. – Nie sądzę jednak, żeby znał wszystkie szczegóły.

Gdy w 2004 roku w Madrycie doszło do zamachu terrorystycznego, Salles nie poinformował podkomendnych. Z tego powodu nie wierzy, że załogi otrzymają regularne informacje na temat sytuacji spowodowanej koronawirusem do czasu powrotu do bazy operacyjnej w Île Longue w Breście.

– Bez względu na to, jak poważne jest to wydarzenie, załogi okrętów podwodnych nic nie mogą na to poradzić i lepiej jest, aby nic na ten temat nie wiedziały – powiedział Salles. – Wiedzą, że nie będą otrzymywać informacji. To część umowy, którą musieli zaakceptować.

Salles powiedział, że sytuacja będzie najtrudniejsza dla wszystkich oficerów i marynarzy, którzy opuszczą przystań w nadchodzących tygodniach, ponieważ będą wiedzieć, że zostawiają bliskich w trakcie pandemii.

Francuska marynarka wojenna nie ujawni tego, co zostało przekazane załogom okrętów podwodnych. Dowództwo nie poda również wiadomości, czy którykolwiek z czterech francuskich boomerów (przenoszących po szesnaście pocisków balistycznych, każdy z sześcioma głowicami nuklearnymi) wyszedł z portu, zanim Francja wprowadziła 17 marca ogólnokrajową blokadę.

– Wszystkie zdarzenia, które mogą wpłynąć na morale członków załogi, są przed nimi ukrywane – powiedział jeden z lekarzy służących przez cztery lata na boomerze. – Ponieważ na pokładzie nie ma internetu, radia ani telewizji, jedyne wiadomości, które otrzymujesz, pochodzą od dowódcy, a ten je selekcjonuje, aby nie przekazać ogółowi wszystkich informacji.

Lekarz ten służył pod wodą w 2012 roku, gdy islamski ekstremista zabił w Montauban i Tuluzie trzech francuskich spadochroniarzy, rabina, jego dwóch młodych synów i ośmioletnią dziewczynkę. Dowiedział się o tym znacznie później. Podkreśla, że okręt podwodny jest jedynym miejscem, w którym naprawdę następuje odcięcie od wszelkich informacji, gdyż nawet na statku kosmicznym nadal jest radio, telewizja, Internet.

Misje francuskich okrętów podwodnych przenoszących broń jądrową trwają od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu dni. Załoga – 110 oficerów i marynarzy – która wyruszyła pod koniec lutego wróci pod koniec kwietnia lub na początku maja. 1 marca Francja potwierdziła zaledwie 130 osób cierpiących na chorobę COVID-19 i dwa zgony. Dziś liczba ta przekroczyła 6500 ofiar i ponad 82 tysiące zachorowań.

Strategiczne Siły Oceaniczne (Force Oceanique Strategique) marynarki wojennej Francji dysponują czterema podwodnymi nosicielami pocisków balistycznych: Le Triomphant, Le Téméraire, Le Vigilant i Le Terrible.

Zobacz też: Początek budowy pierwszej Frégate de défense et d’intervention

(latimes.com)

Marine nationale