Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 będzie miała wpływ na wysiłki amerykańskich sił powietrznych mające na celu zwiększenie liczby pilotów w służbie. Negatywnym efektem rozprzestrzeniania się wirusa są zwiększone środki bezpieczeństwa, które spowalniają szkolenie przyszłych pilotów, ale z drugiej strony kryzys w lotnictwie cywilnym spowolni odchodzenie doświadczonych pilotów do pracy w liniach lotniczych.
US Air Force zmaga się z brakiem pilotów. W marcu dowódcy deklarowali brak 2100 pilotów na koniec 2019 roku budżetowego. Oznacza to, że siłom powietrznym brakuje 10% z 21 tysięcy pilotów wymaganych do pełnej realizacji narodowej strategii obronnej. W 2020 roku budżetowym planowano wyszkolenie 1300 nowych pilotów, ale nie wiadomo, czy z powodu epidemii uda się w pełni zrealizować ten plan. Pierwotny plan był jeszcze bardziej ambitny i zakładał wyszkolenie 1480 pilotów.
Dowódca Air Education and Training Command, generał broni Brad Webb, przyznał, że epidemia utrudnia prowadzenie szkolenia lotniczego. Kursanci wraz z instruktorami zostali podzieleni na niewielkie grupy liczące po siedem lub osiem osób. Dodatkowo wprowadzono ostre zasady kwarantanny, izolacji i badań profilaktycznych, żeby ograniczyć ryzyko. W 82. Skrzydle Szkolnym ludzi pracujących razem blisko siebie podzielono na stałe zespoły, by mogli ograniczyć interakcje z innymi osobami. Jeśli jedna osoba z takiego zespołu wykazuje objawy zakażenia, cały zespół jest poddawany kwarantannie, ale inne mogą nadal wykonywać swoje zadania. Pozwala to na prowadzenie szkolenia, ale w zwolnionym tempie.
W tej sytuacji, patrząc z punktu widzenia sił powietrznych, kryzys lotnictwa cywilnego jest pozytywny, ponieważ większa liczba pilotów będzie chciała pozostać dłużej w służbie wojskowej. Dodatkowo są to osoby z doświadczeniem. W normalnych warunkach piloci wojskowi są głównym celem rekrutacji dla amerykańskich linii lotniczych oferujących wysokie zarobki, z którymi państwo nie może konkurować.
Ale w obecnych warunkach, nawet jeśli dana linia lotnicza nie zdecydowała się jeszcze na zwalnianie pilotów, zostały zamrożone wszystkie nowe przyjęcia do pracy. Przez to więcej pilotów zostaje w służbie wojskowej, co pomoże poradzić sobie z problemem spowolnionego szkolenia.
Zobacz też: Jaka będzie przyszłość szkolenia żołnierzy US Army?
(airforcetimes.com)