24 marca czeska Izba Deputowanych przyjęła projekt nowelizacji budżetu, w którym planowany deficyt na 2020 rok zwiększono z 40 do 200 miliardów koron. Jednocześnie poszczególne ministerstwa zostały zmuszone do szukania oszczędności. Ministerstwo obrony musi ograniczyć wydatki o 3 miliardy koron.

Z jednej strony redukcja wydatków obronnych oddala Czechy od osiągnięcia wydatków wojskowych na poziomie 2% produktu krajowego brutto. Z drugiej jednak strony możliwe załamanie gospodarcze i zmniejszenie się produktu krajowego brutto sprawi, że nawet mniejszy budżet obronny będzie bliższy 2% niż do tej pory. Po redukcji budżet ministerstwa obrony został zaplanowany na 73,6 miliarda koron, ale od razu zastrzeżono, że jest to jedynie pierwsza fala cięć i w razie dalszego pogarszania się sytuacji gospodarczej mogą nastąpić kolejne.

Według ministra obrony Lubomíra Metnara cięcia nie dotkną już podpisanych kontraktów. Dotyczy to między innymi zakupu pocisków przeciwlotniczych RBS 70NG, lekkich pojazdów opancerzonych dla rozpoznania artyleryjskiego i pułku obrony przeciwchemicznej oraz transporterów Titus. Bez zmian pozostał program zakupu systemu kierowania artylerią, ponieważ jego opóźnienie przełożyłoby się na późniejsze duże kłopoty z zakupem nowych systemów artyleryjskich. W budżecie pozostał również kontrowersyjny program modernizacji czołgów T-72, który zdaniem wielu ekspertów nie powinien być realizowany nawet w sprzyjających okolicznościach ekonomicznych.

Ministerstwo obrony poinformowało, że w związku z cięciami budżetowymi wstrzymuje przetarg na małe samoloty transportowe mające zastąpić Jaki-40 i przekłada przedpłatę na dwa samoloty transportowe C-295. Zawirowania mogą dotknąć również płatności za dzierżawę myśliwców JAS 39, ponieważ znacząco zmienił się kurs wymiany korony czeskiej na euro. Możliwe jest również wstrzymanie przetargu na bojowe wozy piechoty. Gdyby to nie wystarczyło, siły zbrojne ograniczą przyjmowanie nowych kandydatów do służby.

Największym obciążeniem czeskiego budżetu jest podpisany w grudniu 2019 roku kontrakt na zakup czterech śmigłowców szturmowych AH-1Z i ośmiu UH-1Y. Razem będą one kosztowały 2,1 miliarda koron, czyli ponad dwie trzecie kwoty, którą musi zaoszczędzić ministerstwo obrony. Wysoka cena śmigłowców wymusiła na początku 2020 roku zwiększenie budżetu wieloletniego programu modernizacji sił powietrznych. Gdyby zdecydowano się na zakup AW139M cena byłaby znacznie niższa.

Zobacz też: Iran wyremontował kolejne samoloty

(czdjournal.com)

Maciej Hypś, Konflikty.pl