US Air Force pragnie jak najszybciej rozpocząć proces wymiany silników bombowców B-52H Stratofortress na nowe. Kongres zasadniczo zgadza się, iż wymiana jest konieczna, ma jednak odmienne stanowisko co do tego, jak należy ją zrealizować.
UASF chce wykorzystać tak zwaną Section 804 – przepis pozwalający Departamentowi Obrony na zawieranie w przyspieszonym trybie kontraktów na prace prototypowe. Komisja sił zbrojnych Izby Reprezentantów obawia się jednak, iż w ten sposób Departament Obrony narazi się na ryzyko znacznego wzrostu kosztów i znacznych opóźnień, zwłaszcza że dostosowanie starej, analogowej konstrukcji do silnika z ery cyfrowej będzie wymagać gruntownej przebudowy wnętrza samolotu.
USAF z kolei przekonuje, że prawdziwe ryzyko leży gdzie indziej: w wiekowych silnikach Pratt & Whitney TF33. Technicy wojsk lotniczych mają coraz większe problemy z utrzymaniem ich sprawności. Gotowość bojowa B-52 w dalszej perspektywie czasowej stoi pod znakiem zapytania. Tymczasem skorzystanie z furtki otwartej przez Section 804 może przyspieszyć cały proces o półtora roku.
USAF chce otrzymać 175 milionów dolarów w roku budżetowym 2020 na program wymiany silników. Kwota ma wzrosnąć do 300 milionów w roku budżetowym 2021, pozostać na tym poziomie do roku 2023 i spaść do 270 milionów w roku 2024. Oczekuje się, że w przetargu wystartują Pratt & Whitney, Rolls-Royce i General Electric, a dwaj uczestniczy otrzymają zlecenie na budowę prototypu. Integracją zajmie się Boeing.
Wymiana silników ma objąć siedemdziesiąt sześć maszyn – całą flotę Stratofortressów.
Zobacz też: Northrop oferuje radar SABR dla B-52
(defensenews.com)