Wygląda na to, że Chiny szykują się do wzięcia szturmem światowego rynku okrętów podwodnych. Na odbywających się w Bangkoku targach D&S 2017 koncern CSOC zaprezentował całą rodzinę jednostek od pełnowymiarowych po miniaturowe.

Wybór stolicy Tajlandii nie był przypadkowy. Mimo licznych kontrowersji Bangkok zatwierdził zakup okrętu podwodnego typu S26T, będącego eksportową wersją typu 039A (041) używanego przez chińską marynarkę wojenną. Co szczególne warte uwagi, po raz pierwszy na publicznej imprezie Chińczycy ujawnili bardziej szczegółowe dane dotyczące oferowanego sprzętu.

Zamówiony także przez Pakistan S26T wypiera w zanurzeniu 2550 ton i ma długość 77,7 metra. Kadłub jest podzielony na sześć przedziałów. Maksymalna głębokość zanurzenia to 300 metrów. Jednostka osiąga pod wodą prędkość do 17 węzłów.

Dużo ciekawsze są jednak inne parametry żeglugowe. Według producenta typ S26T zasięg w zanurzeniu przy wykorzystaniu 80% pojemności akumulatorów wynosi 260 mil morskich, przy wykorzystaniu napędu niezależnego od powietrza (AIP) zasięg wzrasta 768 mil morskich, co ma przekładać się na dwadzieścia dni w zanurzeniu. Natomiast przy naprzemiennym wykorzystaniu silników elektrycznych, AIP i chrap zasięg ma rosnąć do dwóch tysięcy mil morskich lub sześćdziesięciu pięciu dni w zanurzeniu. Jednostki są wyposażone w maszt optroniczny, a w skład uzbrojenia oprócz torped i min wchodzą pociski przeciwokrętowe.

Kolejni członkowie zaprezentowanej rodziny mają odpowiednio 1100, 600 i 200 ton wyporności. Dwa pierwsze osiągają w zanurzeniu prędkość 15 węzłów i są wyposażone w napęd AIP. Z kolei miniaturowy MS200 został zaprojektowany z myślą o operacjach specjalnych. Jednostka ma sześcioosobową załogę i może zabrać na pokład dodatkowo ośmiu komandosów. W zanurzeniu osiąga prędkość 8 węzłów, a zasięg maksymalny to 120 mil morskich. Uzbrojenie MS200 składa się z dwóch wyrzutni torped, które mogą służyć także do stawiania min.

CSOC nie kryje się z ambitnymi planami. Firma podkreśla, że na zakup chińskich okrętów podwodnych oprócz Pakistanu i Tajlandii zdecydował się także Bangladesz. Lista potencjalnych klientów jest jeszcze dłuższa i oprócz tradycyjnych użytkowników chińskiego sprzętu takich jak Mjanma i Wenezuela ma obejmować także: Algierię, Arabię Saudyjską, Egipt, Libię i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

(shephardmedia.com)

United States Naval Institute News Blog