Jak donosi Sudan Tribune, siły zbrojne Sudanu Południowego przeżywają obecnie poważny kryzys. Znaczna część korpusu oficerskiego odmawia wykonywania rozkazów nowego szefa sztabu generalnego, deklarując wierność wobec przebywającego w areszcie domowym generała Paula Malonga Awana. W wyniku nieudanej próby uwolnienia byłego dowódcy około 200 żołnierzy zdezerterowało ze stołecznego garnizonu i uciekło na prowincję w celu przegrupowania i ponownego uderzenia.

Podpułkownik Chan Garang i major Aguer Atak Ariik wprost wyrazili sprzeciw wobec powierzenia dowództwa nad południowosudańskimi siłami zbrojnymi generałowi Ajondze Mawutowi. Obaj stwierdzili, że decyzja prezydenta jest przykładem tego, jak kraj zmierza w kierunku upadku. Kiedy jednak operacja uwolnienia byłego szefa sztabu spaliła na panewce, wszyscy zaangażowani w jej przeprowadzenie podnieśli bunt i wycofali się z Dżuby.

Oficjalne organy prasowe sił zbrojnych Sudanu Południowego nie odniosły się do doniesień o dezercji części stołecznego garnizonu. Według wojskowych obecnie trwają poważne rozmowy między pałacem prezydenckim i sztabem generalnym, a zaistniała sytuacja całkowicie zaskoczyła oficerów. Część zbuntowanych żołnierzy ma powiązania z bojówkami operującymi w Ekwatorii i Górnym Nilu, dlatego to tych regionach spodziewany jest wzrost aktywności opozycyjnych grup paramilitarnych.

(sudantribune.com)