Jak podaje Korea-Times powołując się na różne nieoficjalne źródła w zeszłym miesiącu Seul i Waszyngton podpisali kontrakt na dostawę 150 ciężkich bomb znanych, jako „pogromcy bunkrów” za 71 milionów dolarów. Bomby mają zostać dostarczone w 2013 roku.

GBU-28, bo o niej tu mowa, jest to naprowadzana laserowo bomba, początkowo wytwarzana na podstawie pocisku kal. 203 mm do, o wagomiarze 2 132 kg oraz 286 kg materiałów wybuchowych, mierząca 7,6 m. Początkowo została zaprojektowana z myślą o niszczeniu bunkrów Saddama Husseina w 1991 roku. W czasie pierwszej wojny w zatoce użyta kilkakrotnie i przenoszona przez myśliwce F-111. Jest to broń, którą przed użyciem bojowym testowano raz(!) a jej proces wytwarzania trwał kilka tygodni. Do niedawna pozostawała, jako najpotężniejsza broń konwencjonalna, która jest w stanie przebić 6 metrów betonu, lub 30 metrów ziemi. Choć ostatnimi czasy stworzono bombę jeszcze potężniejszą od tej, z myślą o kryjówkach talibów w Afganistanie.

W 2005 roku USA sprzedało bomby Izraelowi, z myślą o niszczeniu irańskich instalacji atomowych. Republika Korei byłaby trzecim państwem posiadającym tak potężną broń. Wybór tej broni nie był przypadkowy, ponieważ bomba może być przenoszona przez myśliwce F-15, które od szeregu lat są dostarczane Korei w specjalnej wersji K. Ponadto Korea wciąż się zastanawia nad zakupem specjalnej wersji tegoż myśliwca o właściwościach STEALTH – F-15 Silent Eagle. Można stwierdzić, iż byłby to zabójczy tandem przeciwko bunkrom i schronom Korei Północnej.

(Źródło: www.koreatimes.co.kr)