Według południowokoreańskiej prasy koncern Korea Aerospace Industries złożył Bułgarii ofertę w sprawie sprzedaży lekkich samolotów bojowych FA-50. Zajęłyby one miejsce eksploatowanych obecnie maszyn pamiętających czasy Układu Warszawskiego, takich jak uderzeniowe Su-25 i szkolne Aero L-39. Niewykluczone, iż rzekomo złożona oferta stanowi odpowiedź na plany pozyskania przez bułgarski resort obrony pomostowych samolotów myśliwskich.
Bułgaria czeka na dostawy samolotów bojowych, które wprowadzą wojska lotnicze tego kraju w nową epokę – szesnastu F-16 Block 70. Pierwotnie zakładano, że dostawy samolotów pierwszej partii ośmiu maszyn (sześć jednomiejscowych i dwa dwumiejscowe) zostaną zrealizowane w roku 2023. Pandemia COVID-19 i wiążące się z nią opóźnienia sprawiły, że trzeba było tę datę przesunąć o dwa lata, a osiągnięcie gotowości operacyjnej opóźni się co najmniej do 2028 roku. Tymczasem bułgarskie myśliwce nie mogą czekać tak długo na następców.
Gotowość bojowa floty czternastu bułgarskich MiG-ów-29 utrzymywana jest jedynie na słowo honoru. Problem stanowi brak części zamiennych, głównie silników, i marginalny zapas resursu technicznego. W związku z fatalnym stanem Fulcrumów i opóźnionymi dostawami Viperów jedną z rozważanych opcji było odkupienie lub wydzierżawienie używanych maszyn.
Wiadomo, że Sofia rozmawiała na ten temat z Francją oraz Szwecją. Sztokholm proponować miał kupno lub dzierżawę Gripenów w wersjach JAS 39C/D. W przypadku Francuzów w grę wchodziły zarówno Rafale’e, jak i Mirage’e 2000 – z czego druga opcja wydawała się bardziej prawdopodobna. Ostateczna decyzja o wyborze samolotu pomostowego miała zapaść do końca ubiegłego roku. Niestety tak się nie stało.
Janes w ubiegłym miesiącu złożył zapytanie do bułgarskiego ministerstwa obrony w sprawie dalszych losów postępowania. W odpowiedzi resort stwierdził, że obecnie plany wprowadzenia do służby tymczasowego myśliwca zostały utajnione. Decyzja ta utrudnia stwierdzenie wiarygodności ewentualnej oferty z Seulu. Należy pamiętać, że południowokoreańskie media w przeszłości wypuszczały nieprawdziwe informacje dotyczące zwycięstw w przetargach (przed ich zakończeniem) lub właśnie złożonych ofert.
Z drugiej strony utajnienie postępowania może oznaczać, że coś faktycznie jest na rzeczy, zwłaszcza że FA-50 proponowano Bułgarom w poprzednich latach. W 2019 roku pojawiały się informacje, jakoby Sofia otrzymała propozycję utworzenia w kraju linii montażowej maszyn rodziny T-50 Golden Eagle. Wtedy też przekazano mało szczegółów na temat oferty. Koreańskie media wiążą ofertę sprzedaży FA-50 z planami zwiększenia wydatków na obronność przez Sofię. W lutym bieżącego roku Todor Tagarew, bułgarski minister obrony, ogłosił osiągnięcie progu 2% wydatków PKB na obronność, zaś w 2026 roku poziom ten wyniesie 2,4%.
Koreańskie lekkie samoloty bojowe miałyby przede wszystkim scalić porozbijaną na dwa typy flotę samolotów szkolnych i uderzeniowych. Wojska lotnicze Bułgarii wykorzystują siedem radzieckich Su-25 (pięć w odmianie jednomiejscowej Su-25K i dwa szkolno-bojowe Su-25UBK), a do szkolenia – sześć turbośmigłowych Pilatusów PC-9 i tyleż szkolno-bojowych L-39ZA Albatrosów o napędzie odrzutowym. Bułgaria eksploatowała łącznie trzydzieści sześć L-39ZA, które dostarczono w latach 1986–1990.
W ubiegłym roku Bułgarzy zlecili czeskim zakładom Aero Vodochody modernizację dwóch egzemplarzy. Na początku roku prace rozszerzono o kolejną parę.
Według strony koreańskiej FA-50 pozwolą zastąpić oba powyższe typy i dadzą przy tym zupełnie nowe możliwości z zakresu zarówno szkolenia, jak i zwalczania celów naziemnych. Zwłaszcza w tym ostatnim aspekcie koreańskie maszyny wypadają o niebo lepiej pod kątem przenoszonego uzbrojenia od Su-25, mimo przeprowadzonej w ostatnich latach modernizacji.
Dodatkowo do czasu osiągnięcia chociażby wstępnej gotowości operacyjnej pierwszej eskadry F-16 koreańskie maszyny mogłyby zastąpić MiG-i-29 i przejąć ich obowiązki. Po wprowadzeniu do służby F-16 mogłyby stanowić ich uzupełnienie. Z drugiej strony powodzenie tych koncepcji zależy od terminu dostaw pierwszych FA-50.
[2851×2055] A bulgarian Su-25 with its new digital camo matching the forest
byu/RidingAHighHorse inWarplanePorn
Lekkie samoloty bojowe FA-50 zostały pozyskane przez Polskę w lipcu 2022 roku, a pierwsze egzemplarze w odmianie Gap Filler (wersja Block 10) dotarły nad Wisłę równo rok później. Należy pamiętać jednak, że tak szybki termin dostaw polskich FA-50 był możliwy dzięki „uprzejmości” Seulu, który odstąpił sloty produkcyjnie maszyn budowanych dla własnych sił powietrznych. Być może w przypadku Bułgarii również pojawiłaby się taka możliwość.
W ostatnich miesiącach Polska podpisała umowę na serwis FA-50 w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2, zaś Peru będzie je produkować w zakładach Seman Perú. Według strony koreańskiej również Bułgaria miałaby otrzymać korzyści przemysłowe z zakresu transferu technologii i lokalnych możliwości serwisowych, a nawet produkcyjnych.