Wniosek podany w tytule wynika z artykułu Briana Jacobsona w kwietniowym numerze miesięcznika US Naval Institute „Proceedings”. Jacobson, członek służby medycznej w klinice marynarki wojennej w Bangor w stanie Waszyngton, twierdzi, że zakaz noszenia zarostu w dzisiejszych czasach jest reliktem przeszłości i stanowi zagrożenie dla osobistego bezpieczeństwa żołnierzy.

Cała historia zaczęła się w 1984 roku, gdy ówczesny szef operacji morskich US Navy, admirał James Watkins, wydał zakaz noszenia brody ze względów bezpieczeństwa. W wypadku pożaru na okręcie gęsty zarost uniemożliwiałby bowiem marynarzom użycie aparatów tlenowych, które musiały szczelnie przylegać do twarzy. Realia się jednak zmieniły i dziś nawet cywilni strażacy w USA używają nowszych, niewymagających hermetyczności urządzeń, dla których broda nie jest już problemem.

W epoce wojny z terroryzmem na Bliskim Wschodzie doświadczenia operatorów sił specjalnych mówią, iż obfity męski zarost, długie włosy i lokalna odzież są czynnikami sprzyjającymi wtapianiu się w tło. W krajach z silnie zakorzenioną tradycją islamską broda jest też uznawana za różnicę między mężczyzną a chłopcem i podnosi wiarygodność amerykańskich specjalsów w rozmowach z przywódcami plemiennymi.

Zarośnięci członkowie zespołu Navy SEALs przed operacją w 2005 roku w Afganistanie. Podczas działań śmierć poniosło pięciu z nich, o czym opowiada film z 2013 roku „Ocalony”. Nazwiskiem Michaela P. Murphy'ego (pierwszy z prawej) ochrzczono jeden z niszczycieli typu Arleigh Burke. (fot. US Navy)

Zarośnięci członkowie zespołu Navy SEALs przed operacją w 2005 roku w Afganistanie. Podczas działań śmierć poniosło pięciu z nich, o czym opowiada film z 2013 roku „Ocalony”. Nazwiskiem Michaela P. Murphy’ego (pierwszy z prawej) ochrzczono jeden z niszczycieli typu Arleigh Burke.
(fot. US Navy)

Sytuacja zmieniła się jeszcze bardziej, kiedy w 2015 roku grupy bojowników za pomocą mediów społecznościowych dwukrotnie nakłaniały do „dżihadu przeciwko krzyżowcom”, publikując dane o przydziałach służbowych, nazwiska i zdjęcia setek amerykańskich żołnierzy. Kilka miesięcy później w stanie Tennessee zaatakowano bronią palną czterech marines i jednego marynarza.

Kobiety służące w wojsku poza bazą mogą się przeistoczyć nie do poznania. Żołnierze płci męskiej są łatwo rozpoznawalni dla zamachowców po gładko wygolonych twarzach i regulaminowo krótkiej fryzurze. Dlatego, jak twierdzi Jacobson, dla ochrony ich bezpieczeństwa w kraju, a szczególnie poza jego granicami, należałoby te zasady zmienić. Tym bardziej że plakietki na cywilnych autach żołnierzy już zlikwidowano.

Zobacz też: Siły specjalne USA szukają nowego wyposażenia

(„Proceedings” 4/2018)

US Navy / Navy SEAL & SWCC