W raporcie z 30 stycznia amerykański specjalny inspektor generalny do spraw rekonstrukcji Afganistanu (SIGAR) stwierdził, że tamtejsze lotnictwo ma za mało zarówno pilotów, jak i mechaników dla dostarczanych przez Stany Zjednoczone śmigłowców UH-60. Problem dotyczy kontraktu na 159 Black Hawków, w tym czterdziestu maszyn, których używać mają afgańskie siły specjalne.
Inspektor uznał, że biorąc pod uwagę obecny plan dostaw, trudno oczekiwać, aby w chwili pojawienia się ostatnich UH-60 afgańskie siły powietrzne dysponowały odpowiednią liczbą pilotów. Tymczasem, choć zarówno rekrutacja, jak i samo szkolenie załóg przebiegają wolniej niż przewidywano, Amerykanie nie planują ani przerw w dostawach, ani redukcji liczby przysyłanych maszyn.
Wprawdzie afgańskim siłom powietrznym dostarczono już dwadzieścia siedem Black Hawków (z których jeden ponoć uległ zniszczeniu w kolizji z Humvee), raport jednak stwierdza też, że zaczyna brakować mechaników do ich obsługi. Pomóc w tej sytuacji mogłoby zmniejszenie intensywności lotów UH-60 poniżej ustalonych obecnie trzydziestu pięciu godzin miesięcznie, lecz na razie nie jest ono planowane.
Koszt wykonywania części prac przy afgańskich UH-60 przez techników kontraktowych w latach 2019–2023 szacowany jest na 2,8 miliarda dolarów. Ponieważ wyszkolenie doświadczonych lokalnych specjalistów potrwa lata, kwota ta może wzrosnąć. Dodatkowo, ze względów bezpieczeństwa, mechanicy cywilni nie mogą serwisować maszyn w rejonach, nad którymi nie mają kontroli siły amerykańskie lub sojusznicze.
Zobacz też: Afganistan: Black Hawki nie tak dobre jak Mi-17?
(rotorandwing.com, sigar.mil)