Pentagon ujawnił, że dziś w nocy amerykańskie samoloty przeprowadziły atak na dwa obozy samozwańczego Państwa Islamskiego na terenie Libii. Według nieoficjalnych informacji uderzenie przeprowadziły bombowce B-2 Spirit wraz z pewną liczbą bezpilotowych statków powietrznych, których typu nie ujawniono.
Oba cele znajdowały się około pięćdziesięciu kilometrów na południowych wschód od Syrty. W uderzeniach miało zginąć kilkudziesięciu bojowników Da’isz. Najprawdopodobniej – choć wciąż są to informacje uzyskane nieoficjalnie – udało się uniknąć przypadkowych ofiar. Ze względu na coraz większe osłabienie islamistów w Libii niewykluczone, że tej nocy zginęła większość działających tam czynnych bojowników.
– Wciąż analizujemy skutki nalotów – powiedział rzecznik Pentagonu Peter Cook. – Wstępne szacunki wskazują jednak na ich powodzenie.
Nalot został zatwierdzony przez prezydenta Baracka Obamę w porozumieniu z władzami libijskimi.
Amerykańskie siły zbrojne regularnie atakują cele należące do Da’isz na terenie Libii (zobacz też: SuperCobry atakują islamistów w Libii). W ciągu minionego roku wykonano około 500 uderzeń.
Zobacz też: Libia: najemnicy lotniczy w akcji.
(airforcetimes.com)