Bieżący rok zapowiada się interesująco dla F/A-18E/F. Amerykańska marynarka składa kolejne zamówienia. Super Hornety nadal mają (przynajmniej teoretyczne) szanse zwycięstwa w konkursach na nowy myśliwiec dla Niemiec, Bułgarii, Finlandii i Szwajcarii. Od kwietnia w zakładach Boeinga w St. Louis w Missouri rozpoczną się natomiast kapitalne remonty pierwszych F/A-18E/F, które dostarczono US Navy.
W ramach programu Service Life Modification (SLM) każdy z regenerowanych Super Hornetów otrzyma dodatkowe 3000 godzin resursu. Tym razem postanowiono jednak uniknąć niespodzianek, do jakich doszło przy remontach F/A-18C/D. W celu sprawdzenia, w jak dużym stopniu F/A-18E/F dotknęła korozja, jesienią ubiegłego roku do zakładów Boeinga trafiły więc dwie starannie wybrane maszyny.
Jednym z badanych Super Hornetów był egzemplarz mający za sobą najwyższą liczbę startów z katapult i lądowań na lotniskowcach. Drugim – samolot z największą ogólną liczbą startów i lądowań. Po wstępnych oględzinach obu płatowców specjaliści z Boeinga ocenili ich stan techniczny jako zdecydowanie lepszy niż niektórych nowszych F/A-18E/F trafiających na naprawy do warsztatów w Cecil Field na Florydzie.
28 lutego Boeing otrzymał wart 73,2 miliona dolarów kontrakt na wykonanie remontu kapitalnego pierwszych czterech maszyn, dzięki któremu będą one mogły pozostać w linii dziesięć lat dłużej. 27 marca US Navy złożyła formalne zapotrzebowanie na regenerację kolejnych czterdziestu pięciu Super Hornetów – odpowiednio – piętnastu i trzydziestu w latach budżetowych 2019 i 2020.

Wizyta Donalda Trumpa w Boeingu 14 marca 2018 roku, z nowymi odmianami F/A-18E i F-15E w tle. Udany powrót pechowego giganta na rynek samolotów myśliwskich czy łabędzi śpiew Boeinga?
(fot. Shealah Craighead, materiały prasowe Białego Domu, domena publiczna)
Trzeba jednak będzie się uzbroić w cierpliwość. Wedle informacji uzyskanej przez USNI News przedłużenie żywotności płatowca może trwać osiemnaście miesięcy, choć ambicją Boeinga jest, aby skrócić ten proces do roku. Modernizacje do standardu Block III (na ilustracji tytułowej), którym od około 2020–2022 roku poddawane mają być F/A-18E/F określane jako Block II, oznaczają zaś dodatkowy nakład pracy.
Co najmniej zastanawiająca jest rezygnacja US Navy z modernizacji do standardu Block III awioniki F/A-18E/F określanych jako Block I. Powodem tej decyzji jest ponoć brak w najstarszych samolotach okablowania do radiolokatorów AN/APG-79. Wobec perspektyw zamontowania radarów AESA na F/A-18C/D należących do US Marine Corps wydaje się to wytłumaczeniem dosyć dziwnym.
Począwszy od 2023 roku producent ma regenerować i modernizować pięćdziesiąt Super Hornetów rocznie. Z tego 80% prac wykonywałby zakład w San Antonio w Teksasie, zaś 20% fabryka w St. Louis. US Navy posiada obecnie około 540 F/A-18E/F (blisko trzydzieści skreślono ze stanu na skutek wypadków lub zużycia), a ich łączna wyprodukowana liczba za kilka lat ma przekroczyć 700 egzemplarzy.
Zobacz też: Boeing nie składa broni w walce o nowe kontrakty
(flightglobal.com, boeing.com, usni.org, fbo.gov)