W ramach porozumienia zawartego między obu prezydentami Białoruś otrzyma rosyjskie samoloty, które będą czuwać nad zapewnieniem ochrony przestrzeni powietrznej nad wspólnymi granicami konfederacji Związku Białorusi i Rosji.

Po spotkaniu Łukaszenka powiedział, że pod dyskusję poddanych zostało wiele kwestii związanych z Siłami Powietrznymi. Nie kryjąc zadowolenia z przebiegu rozmów, skonkludował: „Poprosiłem o pomoc i ją otrzymałem”.

Powodem wystosowania przez Białoruś zapytania odnośnie rosyjskiej pomocy są kłopoty z własnym sprzętem pozostającym w służbie, który jest przestarzały i wyeksploatowany. „Możemy nadal z nich korzystać, jeśli wybuchnie wojna, ale w czasie pokoju potrzebujemy nowoczesnego sprzętu”. Tymi słowami białoruski prezydent uzasadnił swoją prośbę do sojusznika.

Według oficjalnych danych, białoruskie Siły Powietrzne mają na stanie trzydzieści osiem sowieckich maszyn MiG-29 i siedemnaście myśliwców przechwytujących Su-27, zdolnych wykonywać misji patrolowych w przestrzeni powietrznej.

(en.rian.ru)