Niedawno pisaliśmy o tym, jakie kontrowersje wzbudził w Niemczech model „nazistowskiego UFO”. Obiektem kolejnego ataku niemieckich „rzeszofobów” są dość niewinnie wyglądające modele z klocków, przedstawiające czołgi i działa samobieżne z drugiej wojny światowej, wyprodukowane przez polską firmę Cobi. Klocki te pojawiły się w markecie elektronicznym w centrum handlowym Alexa w Berlinie.

Jak napisał 24 lipca dziennik Berliner Zeitung, „druga wojna światowa zakończyła się siedemdziesiąt trzy lata temu, lecz czołgi narodowych socjalistów znów jeżdżą po Berlinie, tym razem jako dziecięce zabawki, i noszą te same imiona co ich pierwowzory”. Gazeta przypomina, że czołgi były jednym z głównych narzędzi wojen toczonych przez Adolfa Hitlera, które pochłonęły miliony ludzkich istnień.

Krytykom nie spodobało się zbyt wierne, ich zdaniem, odwzorowanie szczegółów na modelach pojazdów używanych przez Trzecią Rzeszę. Plastikowe pancerze zabawek zdobią czarne krzyże i pisane gotycką czcionką imiona takie jak „Ferdinand” czy „Siegfried”. Klockowi żołnierze mają zaś na sobie kojarzące się dziennikowi z oddziałami SS czarne mundury z wizerunkiem imperialnego niemieckiego orła.

Gdy Berliner Zeitung zapytał o to jednego z pracowników marketu, ten odparł, że klocki przeznaczone są dla fanów gry komputerowej World of Tanks (co faktycznie dotyczy jednej z serii), a w sprzedaży bywają gry cechujące się dużo większą brutalnością. Mniej asertywnym podejściem wykazał się właściciel placówki, który zadecydował, że usunie sporne produkty z półek. Rzeczniczka sieci sklepów natomiast przeprosiła osoby, które ewentualnie mogły się poczuć dotknięte wprowadzeniem klocków do sprzedaży.

Czołgi z klocków nie naruszają niemieckiego prawa. Nie umieszczono bowiem na nich zabronionych swastyk, czaszek SS-Totenkopfverbände ani nazw SS kreślonych pismem runicznym. Przedstawiciel Cobi wyjaśnił ponoć dziennikowi, że jej zabawek absolutnie nie należy odbierać jako produktów promujących nazizm, lecz traktować je jako modele o charakterze pedagogicznym i historycznym, zwłaszcza, że kolekcje dotyczące drugiej wojny światowej zawierają też karty edukacyjne i przedstawiają nie tylko niemiecką broń.

Zobacz też: „Potrafię spędzić ponad sto godzin nad prostym modelem” – rozmowa z Olivierem Soulleys’em

(berliner-zeitung.de; na fot. tytułowej muzealny Tiger II w „politycznie poprawnym” malowaniu)

LesMeloures, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported