Dobiegła końca służba myśliwców F/A-18A/B Hornet w szeregach Royal Australian Air Force. 29 listopada w bazie Williamtown odbyła się uroczystość pożegnalna z udziałem ministra obrony Petera Duttona i dowódcy RAAF-u generała Mela Hupfelda. W ramach uroczystości jeden Hornet, pilotowany przez pułkownika Jasona Easthope’a, dowódcę Grupy Lotnictwa Bojowego, wykonał lot pokazowy mający być formą podziękowania okolicznym mieszkańcom za wspieranie służby australijskich lotników. Dzień wcześniej odbył się ostatni występ Horneta na otwartych pokazach lotniczych – Wings over Illawarra.
– Hornet to maszyna o dużych możliwościach, która dobrze służyła siłom powietrznym przez minione dwadzieścia lat – powiedział Easthope. – Hornety uczestniczyły w wielu operacjach za granicą i w kraju, co obejmuje także nasz wkład w misje uderzeniowe podczas operacji „Falconer” i „Okra”, istotny ze względu na to, że wcześniej Australia nie zrzucała bomb w warunkach bojowych od czasu wojny wietnamskiej.
30 listopada odbył się ostatni lot operacyjny Hornetów – osiem maszyn przeleciało z Tindal w Terytorium Północnym do Williamtown w Nowej Południowej Walii, na północ od Sydney, gdzie wylądowały około godziny 15.30 czasu lokalnego. Łącznie flota australijskich Hornetów spędziła w powietrzu blisko 408 tysięcy godzin.
Miejsce „klasycznych” Hornetów zajmują obecnie F/A-18F Super Hornety (pospołu z Growlerami) i wprowadzane powoli do służby F-35A Lightningi II. W przyszłym roku 75. Eskadra z Tindal stanie się trzecią i ostatnią eskadrą liniową – po 3. i 72. Eskadrze z Williamtown – która przesiądzie się na samoloty bojowe piątej generacji. W grudniu ubiegłego roku Australia stała się dziewiątym państwem, które ogłosiło wstępną gotowość operacyjną F-35A.
Australijczycy podjęli decyzję o zakupie F/A-18A/B jako następców Mirage’ów III w 1981 roku. Łącznie Canberra pozyskała siedemdziesiąt pięć maszyn (w tym osiemnaście dwumiejscowych), z czego niemal wszystkie wyprodukowano na miejscu, w Avalonie, na południe od Melbourne. Pierwsze dwa egzemplarze, F/A-18B oznaczone australijskimi numerami seryjnymi A21-101 i A21-102, dostarczono 9 marca 1985 roku. Odbyły one nieprzerwany piętnastogodzinny lot z USA do Australii. Ostatnia dostawa (F/A-18A numer A21-57) nastąpiła 12 maja 1990 roku.
Pierwsze czternaście Hornetów (A21-1 do A21-7 oraz A21-101 do A21-107) trafiło do 2. Jednostki Wyszkolenia Operacyjnego (OCU), która przygotowywała pilotów do służby liniowej w jednej z trzech eskadr: 3., 75. lub 77. W grudniu 2019 roku 2. OCU ostatecznie zakończyła szkolenie pilotów F/A-18A/B i od tej pory zajmuje się szkoleniem pilotów F-35A.
W toku służby rozbiły się cztery Hornety. Jako pierwszy zniszczony został A21-104 (F/A-18B) 18 listopada 1987 roku. Zginął pilot, porucznik Rick Jefferies. Kolejne trzy wypadki niestety również miały tragiczne skutki. Zginęli kolejno: 2 sierpnia 1990 roku podpułkownik Ross Fox, dowódca 75. Eskadry (pilotujący A21-42, zderzył się w powietrzu z A21-29, który zdołał bezpiecznie wylądować); 5 czerwca 1991 roku porucznik Cameron Conroy (A21-41); 19 maja 1992 roku porucznik Robert Jepsen i cywilny naukowiec Michael Howlett (A21-106).
Thomas Newdick przypomina, że kiedy Hornety zaczynały służbę w RAAF-ie, wyposażone były w radiolokator AN/APG-65, a ich uzbrojenie stanowiły jedynie pociski powietrze–powietrze AIM-7 Sparrow i AIM-9 Sidewinder. W ramach programu modernizacyjnego pod uroczą nazwą HUG (Hornet Upgrade Program, ale hug znaczy też uścisk, przytulenie), rozpoczętego w 1991 roku, w myśliwcach zainstalowano radiolokatory AN/APG-73, wskaźniki nahełmowe JHMCS, łącze wymiany danych Link 16 czy pakiet samoobrony: urządzenie ostrzegające o opromieniowaniu przez radar AN/ALR-67, system walki radioelektronicznej EL/L-8222 i wyrzutnię wabików BOL.
Samoloty zintegrowano także z nowym uzbrojeniem i zasobnikami. Na węzłach pojawiały się zasobniki AN/AAQ-28 Litening, pociski powietrze–powietrze MBDA ASRAAM, bomby kierowane GBU-31 JDAM czy pociski manewrujące AGM-158 JASSM. Pomimo to australijskie Hornety doczekały się chrztu bojowego dopiero w XXI wieku. Ich wkład w „Enduring Freedom” ograniczył się do dyżurowania w bazie na atolu Diego Garcia. Za to w 2003 roku w trakcie wojny z Irakiem, na którą delegowano 75. Eskadrę w sile czternastu myśliwców (pod dowództwem tegoż samego Mela Hupfelda), Australijczycy odbywali loty na dozorowanie przestrzeni powietrznej i atakowanie celów naziemnych. W toku wojny z Irakiem od 20 marca do 27 kwietnia 75. Eskadra odbyła 670 samolotolotów i zrzuciła 122 bomby kierowane.
Yesterday we farewelled a truly remarkable aircraft, the F/A-18A/B Classic Hornet.
The beating heart of this 'war chariot' were the people who maintained, sustained and operated her.
Thank you to all who played a part in the record of achievements of the Classic Hornet. pic.twitter.com/HnsHEfer0A
— Air Marshal Mel Hupfeld (@CAF_Australia) November 29, 2021
Spora część wycofanych Hornetów będzie jednak kontynuowała służbę gdzie indziej. Już w 2017 roku Canberra potwierdziła, że sprzeda Kanadzie F/A-18A i F/A-18B jako rozwiązanie tymczasowe do czasu rozstrzygnięcia przetargu na nowy samolot wielozadaniowy. Kanada był zmuszona kupić dwadzieścia pięć używanych maszyn (z czego siedem na części zamienne) z powodu zobowiązań do uczestnictwa w systemie obrony powietrznej Ameryki Północnej i uczestnictwa w misjach ekspedycyjnych NATO.
Kolejne czterdzieści sześć egzemplarzy ponoć zaklepało sobie prywatne przedsiębiorstwo Air USA. Jest ono jednym z podmiotów, któremu amerykańskie Dowództwo Lotnictwa Bojowego udzieliło w październiku 2019 roku zamówienia na szkolenie pilotów.
It’s the end of a Classic era for our air combat capability. 🛬
Our F/A-18A/B Classic Hornets are retiring from service this week, as we transition to the fifth-generation F-35A Lightning II. pic.twitter.com/QMYf4l4wyv
— Royal Australian Air Force (@AusAirForce) November 29, 2021
Problem w tym, że pod odliczeniu rozbitych maszyn Australii i tych, które sprzedano Kanadzie, Australii pozostało właśnie czterdzieści sześć Hornetów. Tymczasem podjęto decyzję, że co najmniej cztery pozostaną w kraju jako pomniki i egzemplarze muzealne. Jeden trafi do bazy Tindal, jeden – do Australian War Memorial w Canberze, a dwa – do Fighter World Museum w Williamtown. Sprawa przekazania myśliwców Air USA również ostatnio przycichła. Trzeba cierpliwie poczekać, aby się przekonać, czy transakcja rzeczywiście dojdzie do skutku. Ale jeśli nie, z pewnością w kolejce ustawią się inni chętni z tej samej branży.
Australia docelowo będzie posiadać siedemdziesiąt dwa F-35A, z czego w kraju znajdują się obecnie czterdzieści cztery. Pierwszy egzemplarz oblatano w październiku 2014 roku, po czym trafił on do bazy lotniczej Luke w Arizonie, gdzie był wykorzystywany w międzynarodowym programie szkolenia pilotów. Pierwsze dwa F-35A – noszące numery boczne A35-009 i A35-010 – przyleciały do Australii w grudniu 2018 roku.
Wiosną 2007 roku Australia uzgodniła pozyskanie dwudziestu czterech F/A-18F jako uzupełnienie siły RAAF-u w okresie przejściowym między wycofaniem F-111C a przyjęciem do służby F-35A Lightningów II. Z biegiem lat podjęto jednak decyzję o zachowaniu Super Hornetów w służbie długoterminowo, skoncentrowaniu wszystkich w jednej eskadrze (numer 1.) i pozyskaniu bliźniaczych samolotów walki radioelektronicznej EA-18G Growler. Dostawy dwunastu zamówionych maszyn do 6. Eskadry z Amberley dobiegły końca w lipcu 2017 roku.
Zobacz też: Niemcy za bardzo oszczędzają na wojskach lądowych