Japońskie ministerstwo obrony prowadzi śledztwo w sprawie ataku hakerskiego na przedsiębiorstwo Mitsubishi Electric. Istnieją obawy, że hakerzy mogli wykraść dane dotyczące rozwijanego przez firmę projektu broni hipersonicznej.
W marcu tego roku Japonia zaczęła upubliczniać informacje na temat opracowywanych w kraju pojazdów hipersonicznych. Prace nad pociskami HGVP i HCM są koordynowane przez Agencję Zakupów, Technologii i Logistyki (ATLA). Mitsubishi Electric było jednym z oferentów w przetargu, ale ostatecznie nie otrzymało kontraktu.
W związku z przegraną Mitsubishi nie utajniło informacji na temat swojego projektu, uznano je za jedynie poufne. Firma uznała, że w przypadku dalszego rozwoju przyjęte rozwiązania i osiągi techniczne mogły ulec daleko idącym zmianom.
Hakerzy przypuścili duży atak na Mitsubishi Electric w styczniu tego roku. Cały czas trwa dochodzenie, czy i jakie informacje zostały wykradzione. Mówi się o projektach realizowanych na potrzeby Sił Samoobrony, ale także danych 8122 osób.
Firma przyznała także, iż doszło do ataku na jeden z jej serwerów zlokalizowanych w Chinach. Istnieje ryzyko, że tą drogą mogło też dojść do włamania do baz danych zlokalizowanych na japońskich serwerach. Ataki łączone są z jedną z chińskich grup cyberprzestępczych współpracujących z służbami specjalnymi Państwa Środka.
Nie jest to jedyna w ostatnim czasie afera szpiegowska w Japonii z Pekinem w tle. W marcu aresztowano trzech członków kierownictwa firmy Ohkawa Kakohki podejrzanych o nielegalną sprzedaż do Chin urządzeń umożliwiających produkcję broni biologicznej.
Zobacz też: Wzmożona aktywność chińskich hakerów
(kyodonews.net)