Zajmowana przez żołnierzy lojalnych wobec generała Chalify Haftara baza w Taraghinie w południowej Libii została zaatakowana przez dobrze uzbrojony oddział czadyjskich bojowników. W wymianie ognia zginął jeden żołnierz, a trzynaście osób zostało rannych.

Napastnikami byli prawdopodobnie najemnicy działający na zlecenie którejś ze stron zaangażowanych w libijską wojnę domową. Doniesienia o stratach zostały potwierdzone przez rzecznika podległej Haftarowi samozwańczej Libijskiej Armii Narodowej, Ahmeda Mesmariego.

Atak został potępiony przez rywalizujący o wpływy z Haftarem rząd w Trypolisie. W wystosowanym oświadczeniu napaść określono jako niedopuszczalne naruszenie suwerenności Libii. Politycy wezwali do opanowania sytuacji na południu kraju, gdzie schronienie znajdują terroryści i grupy najemników z Afryki Subsaharyjskiej. Trudno jednak oczekiwać, że atak przyczyni się do nawiązania współpracy między Libijską Armią Narodową a Trypolisem.

Po obaleniu pułkownika Mu’ammara al-Kaddafiego Libia pogrążyła się w wojnie domowej. Korzystając z chaosu, do kraju napłynęli najemnicy z Czadu i Sudanu, oferujący swoje umiejętności licznym ugrupowaniom próbującym zdobyć wpływy w kraju.

Zobacz też: Amerykanie wchodzą na chiński rynek firm wojskowych

(reuters.com)

US Army / Richard Bumgardner