Amerykańska Agencja Obrony Rakietowej z siedzibą w Colorado Springs poinformowała, że rozpoczęła kompleksowe badania, które mają doprowadzić do wyboru miejsc konstrukcji naziemnych instalacje obrony przeciwrakietowej. Mają powstać na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, a ich zadaniem będzie neutralizacja potencjalnego zagrożenia, które niosłoby za sobą odpalanie międzykontynentalnych pocisków balistycznych z Korei Północnej i Iranu.

Obecnie wiemy, że MDA zawęziła listę potencjalnych lokalizacji tarczy antyrakietowej do zaledwie czterech. – Znajdujemy się na etapie, w którym rozważamy cztery miejsca lokalizacji kompleksu obrony przeciwrakietowej: Michigan, Ohio, Fort Drum w stanie Nowy Jork, Portsmouth w stanie Maine – oświadczył dyrektor agencji, wiceadmirał James Syring w przemówieniu, które wygłosił w waszyngtońskim Centrum Strategicznych Studiów Międzynarodowych. Syring wyjaśnił, że nowe instalacje będą w pełni zintegrowane z istniejącą siecią stanowisk obrony przed międzykontynentalnymi pociskami balistycznymi w USA, a mianowicie położonymi na zachodnim wybrzeżu centrami na Alasce, w Kalifornii i Kolorado.

Jeśli wszystko potoczy się zgodnie z planem prace planistyczne zakończą się w 2015 roku. Zresztą termin ostateczny Kongres ustanowił na maj 2015 roku. Wówczas pracownicy MDA muszą zgłosić wszelkie zakładane wnioski na temat poprawy obrony przeciwrakietowej. Wtedy podjęte zostaną realne decyzje. Obecna kompromisowa ustawa o autoryzacji obrony narodowej na 2015 rok (National Defense Authorization Act, NDAA) nie upoważnia bowiem do finansowania planowania i projektowania instalacji obrony rakietowej na wschodnim wybrzeżu.

(armyrecognition.com, na zdjęciu wyrzutnia rakiet systemu antyrakietowego THAAD, Terminal High Altitude Area Defense, podczas testowego odpalenie pocisku, fot. Ralph Scott/Missile Defense Agency/U.S. Department of Defense, domena publiczna)

Ralph Scott/ Missile Defense Agency