Tureckie czołgi Altay mogą być opóźnione o co najmniej półtora roku – taką informację podał serwis Defense News. Problemem mają być układy napędu nowej konstrukcji.

Jako pierwszy informacje o poważnych problemach z dotrzymaniem pierwotnego harmonogramu ujawnił w październiku Ethem Sancak, główny udziałowiec producenta czołgu, firmy BMC. Według planów pierwsze egzemplarze miały trafić do tureckich pancerniaków w maju 2020 roku. Obecnie pojawiły się obawy z dostarczeniem pierwszych maszyn przed końcem 2021 roku.

Tak duże opóźnienie spowodowane jest uzależnieniem Turcji od dostaw kluczowych części z zagranicy. Problem stał się bardziej dotkliwy na skutek tarć dyplomatycznych pomiędzy Berlinem a Ankarą, spowodowanych działaniami Turcji w północnej Syrii. Przekłada się to między innymi na problemy z dostawami silników MTU MT 883 Ka-501, od których jest uzależniony program czołgów Altay.

Obecnie w Turcji mają trwać prace nad opracowaniem rodzimego silnika o mocy 1800 koni mechanicznych, który docelowo miałby zastąpić importowany element. Nie wiadomo jednak, na jakim etapie są prace ani kiedy mają zostać zakończone.

Do tej pory podpisano dwie umowy na dostawy czołgów Altay. Pierwsza dotyczy 250 egzemplarzy dla tureckich sił zbrojnych, druga – 100 wozów dla Kataru.

Zobacz też: Irak: Ujawniono prototyp czołgu Kafil-1

(defensenews.com)

CeeGee, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International