Według serwisu internetowego Defense News kanadyjski minister obrony Harjit Sajjan ogłosi dziś rozstrzygnięcie przetargu na samolot poszukiwawczo-ratowniczy. Zwycięzcą – zgodnie z doniesieniami mediów – ma zostać C295. Konkurentami Airbusa były Leonardo C-27J i Embraer KC-390 (zobacz też: Embraer walczy o zamówienie na samolot SAR dla Kanady).
Wartość umowy to około 3 miliardów dolarów kanadyjskich (9,35 miliarda złotych). Nowe maszyny – będzie ich co najmniej szesnaście – w ramach programu FWSAR (Fixed Wing Search and Rescue) zajmą miejsce starych samolotów DHC-5 Buffalo (na zdjęciu) i C-130 Hercules. Koniec dostaw planowany jest na rok 2023.
Samolot SAR Kanada wybierała od 2004 roku, długo jednak w budżecie nie było pieniędzy na taką inwestycję. Pilniejsze były wydatki między innymi na misję w Afganistanie. Dodatkowe opóźnienia wynikły z protestów składanych przez Airbusa, przekonanego, że Ottawa faworyzuje C-27J.
Airbus w toku procedury przetargowej zobowiązał się do stworzenia w razie zwycięstwa placówki szkoleniowej w mieście Comox w Kolumbii Brytyjskiej. Nawiązał też współpracę z szeregiem kanadyjskich przedsiębiorstw, między innymi PAL Aerospace (obsługa techniczna), Pratt & Whitney Canada (silniki) i L3 Wescam (czujniki elektrooptyczne).
Zobacz też: Kontrowersje wokół F/A-18E/F dla Kanady.
(defensenews.com; fot. John Davies – CYOW Airport Watch, GNU Free Documentation License 1.2)