Według Military Times najsłynniejszy amerykański samolot uderzeniowy może już wkrótce wrócić na afgańskie niebo. Anonimowy urzędnik ministerstwa obrony Afganistanu zdradził, że tamtejszy rząd chce, aby Thunderbolty II wróciły do działań bojowych na terenie tego kraju.
Rozmowy na temat powrotu A-10 do Afganistanu są jednak na bardzo wczesnym etapie. Generał brygady Lance Bunch, który odpowiada za działania lotnicze amerykańskich sił zbrojnych w Afganistanie, podkreślił, że w najbliższym czasie nie należy się spodziewać żadnej decyzji na temat przesunięć wojsk z Iraku i Syrii. Mimo wszystko wydaje się, że taki krok będzie wykonany prędzej czy później.
W ostatnich miesiącach do Afganistanu przebazowano sześć F-16 i jednego KC-135. Wszystkie one do tej pory brały udział w operacji przeciwko tak zwanemu Państwu Islamskiemu, które po utracie miasta Ar-Rakka w październiku nieuchronnie słabnie. Obecnie w Afganistanie stacjonuje już osiemnaście Fighting Falconów, które wykonują regularne loty bojowe przeciwko bojownikom talibów, usiłującym na powrót rozwinąć narkobiznes. Tymczasem A-10 działające z tureckiej bazy İncirlik mają coraz mniej pracy.
Przyszłość A-10 wciąż stoi pod znakiem zapytania, ale wszystko wskazuje na to, że prędzej czy później te poczciwe maszyny znów pojawią się nad afgańskimi górami.
Zobacz też: MQ-9 Reaper maszyną wsparcia pola walki?
(militarytimes.com)