Ponad tydzień temu informowaliśmy, że na Bałtyk wejdą trzy okręty Floty Północnejkrążownik rakietowy Marszał Ustinow, fregata Admirał Gorszkow i niszczyciel Siewieromorsk – zmierzające do bazy w Kronsztadzie koło Sankt Petersburga. Ich przejście z Siewieromorska związane jest z obchodzonym 29 lipca w Rosji dniem marynarki wojennej.

Równie interesujące jest to, że 28 lipca Admirał fłota Sowietskowo Sojuza Gorszkow wreszcie zostanie przekazany marynarce wojennej Rosji. Może to świadczyć o tym, że pierwszy z serii okrętów projektu 22350 wreszcie ma problemy za sobą. Według prezesa Zjednoczonej Korporacji Stoczniowej Aleksieja Rachanowa na okręcie odbywa się obecnie pokrywanie kadłuba i nadbudówek farbą antykorozyjną.

Określenie konkretnej daty przekazania okrętu flocie może oznaczać, że udało się rozwiązać problemy z systemem obrony przeciwlotniczej Redut. Warto przypomnieć, że te problemy były już przyczyną kilkukrotnego przesuwania terminu. Na początku lipca Rachmanow informował, że okręt może trafić do rosyjskiej marynarki wojennej w listopadzie 2018 roku.

Wnioski z kłopotów z Admirałem Gorszkowem mają być ułatwieniem przy wprowadzeniu do służby Admirała Kasatonowa i Admirałem Gołowko. Nie jest to jednak takie pewne, gdyż jeszcze niedawno informowano o tym, że druga fregata projektu 22350 będzie pływać pod banderą św. Andrzeja dopiero w listopadzie 2019 roku.

Zobacz też: Wysznij Wołoczok w służbie

(defenseworld.net, thediplomat.com, tass.com)