Noc z czwartku na piątek (10–11 marca) upłynęła bez istotnych zmian na froncie i bez zmasowanych ataków na miasta. Rzecz by można – prawie w spokoju. Ale oczywiście spokoju nie zaznali Ukraińcy i Ukrainki w oblężonych miastach, gdzie sytuacja humanitarna staje się coraz gorsza, a na domiar złego rośnie groźba użycia przez najeźdźców broni chemicznej. Za szczególnie prawdopodobny cel ataku analitycy uznają Mariupol, gdzie ludność i tak doświadcza już klęski głodu. Rosjanie kontynuują również ataki na ukraińskie porty lotnicze. Tej nocy pociski spadły na lotniska w Iwano-Frankiwsku i Łucku w zachodniej Ukrainie.

Pod względem operacyjno-taktycznym najistotniejszy minionej był prawdopodobnie atak na Łuck. Nie wiadomo, jakiej dokładnie broni użyto, ale wiadomo, jaki był skutek: w ogniu stanęły zakłady remontowe Motor, jedyne w Ukrainie zdolne do prowadzenia napraw silników RD-33 napędzających MiG-i-29. Oczywiście wojna to wojna, a zakłady te stanowiłyby atrakcyjny cel w każdych okolicznościach, ale po operze mydlanej wokół przekazania Ukrainie polskich MiG-ów-29 trudno się nie zastanawiać, czy atak ten nie był atakiem na wszelki wypadek – aby utrudnić Ukrainie wykorzystanie myśliwców, gdyby jednak je otrzymała.




01.05: „Kraj, który ma w herbie kurę, nie pokona kraju, który ma w herbie widelec”. Panie i Panowie – Witalij Kim, szef administracji państwowej obwodu mikołajowskiego.

Dobranoc.

00.38: Sztab generalny sił zbrojnych Ukrainy opublikował raport sytuacyjny z szesnastego dnia wojny. Z ciekawszych punktów warto przytoczyć, że w ataku na lotniska w Iwano-Frankiwsku i Łucku uczestniczyło według Ukraińców co najmniej sześć strategicznych nosicieli pocisków manewrujących Tu-9MS, które odpaliły co najmniej dziesięć pocisków. Z kolei na odcinku sumskim Rosjanie mają obecnie ściągać posiłki – trudno się dziwić wobec dotychczasowego niezgulstwa tamtejszej ofensywy. Stolica wciąż jest oblężona od zachodu i północnego zachodu; Rosjanie zajmują tam linię Motyżyn–Horenyczi–Bucza–Demydiw, bardzo blisko granic administracyjnych miasta, ale wciąż poza nimi.

23.51: Śmierć generała Andrieja Kolesnikowa jest już potwierdzona ponad wszelką wątpliwość. Tym samy Kolesnikow dołączył do Suchowieckiego, Gierasimowa i kadyrowca Magomeda Tuszajewa.

23.27: Rosyjski ostrzał Mariupola nagrany z „hybrydowego” (to znaczy mającego napęd elektryczny i spalinowy) drona Zala 421-16E5G.

22.55: Stali Czytelnicy zapewne wiedzą, że nasza redakcja ma siedzibę w Gdańsku. W imię lokalnego patriotyzmu odnotowujemy, że powstał u nas w mieście taki mural. Gdyby ktoś chciał go obejrzeć z bliska – trzeba go szukać opodal przystanku PKM Jasień.

22.20: Dziś w nocy Mikołajów stał się celem intensywnego ostrzału artylerii klasycznej i rakietowej. Niektórzy analitycy sądzą, że jutro zacznie się bitwa o miasto.

22.05: Poczta ukraińska zorganizowała konkurs na najlepszy znaczek z hasłem: russkij wojennyj korabl, idi na chuj.



21.41: Zdjęcie wykonane podobno w Worzelu pod Kijowem (obok Buczy i Irpienia) – Tigr z flagą Czerwonego Krzyża i karabinem maszynowym. Trzeba jednak pamiętać, że (wbrew treści poniższego tweeta) samo w sobie nie stanowi to jeszcze zbrodni wojennej. Na mocy I konwencji genewskiej „stałe zakłady i lotne formacje sanitarne” mogą przenosić broń do samoobrony. Dopiero użycie tego karabinu w działaniach ofensywnych stanowiłoby podstawę do odebrania ochrony przyznawanej na mocy prawa międzynarodowego.

21.25: Ukraińcy za to prowadzą systematyczne kontrnatarcia w rejonie Sum i Czernihowa – i powoli spychają Rosjan z powrotem w stronę granicy. Pod Czernihowem zniszczono rzekomo dziewięć rosyjskich pojazdów i zabity pięćdziesięciu żołnierzy.

21.15: Wciąż nie ma żadnych informacji o działaniach ofensywnych ze sstrony Białorusi.

19.30: Według władz ukraińskich Białoruś przygotowuje się do przyłączenia się do napaści dziś przed godziną 21.00. Obecnie w Kijowie jest 20.30.

19.20: Pojawiają się informacje o strąceniu bombowca frontowego Su-34 nad Czernihowem. Jeśli się potwierdzą, będzie to już piąte zweryfikowane zestrzelenie maszyny tego typu.



18.45: Kontynuując wątek chiński: tamtejsze media, ba, nawet rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych, z podziwu godnym zaangażowaniem promują rosyjską propagandę. W obliczu wykluczenia rosyjskich mediów z zachodniej przestrzeni medialnej to właśnie Chiny podjęły się szerzenia kremlowskich urojeń. Jednocześnie wszelkie głosy krytyczne wobec Rosji, a jest ich niemało, są cenzurowane.

Z drugiej strony wojna zaczyna coraz bardziej uwierać Pekin. Nawet jeżeli chińskie firmy mogłyby zastąpić na rosyjskim rynku zachodnią konkurencję, Rosji nie stać na kupno nowych produktów, a Chiny nie są zbyt chętne do narażania się na wtórne sankcje. W wystąpieniu z 8 marca przewodniczący Xi Jinping po raz pierwszy nazwał rzeczy po imieniu, czyli przyznał, ze w Ukrainie toczy się wojna. Jeszcze dalej poszedł w dzisiejszym wystąpieniu przed Ogólnochińskim Zgromadzeniem Przedstawicieli Ludowych premier Li Keqiang. On również stwierdził, że toczy się wojna, która może zakłócić odbudowę światowej gospodarki. Mógł być to zawoalowany komunikat pod adresem Kremla, aby szybko skończył swoją awanturę, ponieważ w takich warunkach Chiny nie będą w stanie podać kroplówki rosyjskiej gospodarce, nawet jeśli będą chciały. Taki krok ze strony Pekinu zaś cały czas stoi pod dużym znakiem zapytania.

18.32 Chiny nadal zajmują postawę bardzo życzliwej neutralności względem Rosji. Według ukraińskich źródeł chiński producent dronów DJI ograniczył Ukraińcom dostęp do swojego rozwiązania technicznego Aeroscop. Umożliwia ono śledzenie dronów produkcji DJI, a nawet ustalanie pozycji ich operatorów. Rosjanie mają z kolei mieć bardzo szeroki dostęp do tego narzędzia, co zważywszy na szerokie stosowanie bezzałogowców do działań rozpoznawczych DJI przez wojska Ukrainy, daje najeźdźcom duży atut.

Każdy kij ma jednak dwa końce. Jeżeli ukraińskie doniesienia się potwierdzą, będzie to bardzo dobry argument, aby nie kupować chińskich dronów. Inni producenci, zwłaszcza z Europy, Turcji i Izraela, z pewnością bardzo chętnie wykorzystają ten argument w promowaniu swoich produktów.

18.12: Rosyjskie samoloty pasażerskie lecą do Syrii. Czyżby po tamtejszych bojowników, aby ściągnąć ich do Ukrainy? Obecnie w powietrzu jest Tu-154M (RA-85843), który w tej chwili znajduje się między Turcją a północno-wschodnim krańcem Cypru oraz Tu-134AK, podążający śladem tego pierwszego.



17.59: Rosyjski T-80BWM zdobyty i używany przez Ukraińców.

17.12 Najnowsze dane z Mariupola – 1582 cywilów zabitych w toku rosyjskiego oblężenia. Dane te są jednak z pewnością niedoszacowane. Istnieją obawy, że w mieszkaniach mogą się znajdować zwłoki nawet setek osób, które zmarły z chorób, ran lub głodu, nie doczekawszy się żadnej pomocy.

16.10 Według amerykańskiego Departamentu Obrony Ukraina wciąż ma pięćdziesiąt sześć samolotów bojowych zdolnych do lotu i wykonuje od pięciu do dziesięciu lotów bojowych dziennie.

16.02 Podczas spotkania z Putinem Łukaszenka powiedział, że dysponuje informacjami o planowanym ukraińskim ataku na Białoruś. W tym kontekście niestety coraz bardziej prawdopodobne stają się obawy o wyreżyserowaną prowokację i o wkroczenie białoruskich oddziałów do Ukrainy.

15.50 Pojawiło się nagranie z zestrzelenia Mi-8. Niestety nie ma żadnych konkretnych informacji co do miejsca i daty. Krążą pogłoski, że działo się to w pobliżu Chersonia dwa dni temu, ale wciąż czekamy na weryfikację.



15.29: Ukraińcy ostrzegają o możliwej prowokacji w wykonaniu rosyjskiego lotnictwa. Rosyjskie samoloty uderzeniowe, które wleciały nad Ukrainę z Białorusi, zaatakowały cele w Ukrainie, a następnie w drodze powrotnej – także cele na Białorusi (prawdopodobnie przygraniczną wieś Kopani). Może to być jedynie groteskowy błąd rosyjskich lotników, ale także próba wciągnięcia Białorusi do bezpośredniego udziału w wojnie lub, jeżeli Łukaszenka już postanowił się do niej włączyć, dania mu casus belli. Poniższe nagranie wykonali ukraińscy pogranicznicy w rejonie dąbrowickim.

14.54: Prawdopodobnie już cała Wołnowacha – leżąca 45 kilometrów na północ od Mariupola – jest pod okupacją. Eduard Basurin, stojący na czele sił zbrojnych samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, poinformował, że trwa jeszcze wymiatanie ukraińskich niedobitków, a zdobycie tej miejscowości ma otworzyć drogę do zajęcia Mariupola.

14.25: Estońska służba bezpieczeństwa ostrzega, że rosyjski i białoruski wywiad zaczęły wykazywać zwiększone zainteresowanie Estonią i prosi osoby przekraczające granicę (nie tylko obywateli estońskich) o zgłaszanie prób werbunku ze strony obcych służ wywiadowczych.

14.25: Według Andrieja Sołdatowa, uznanego speca od rosyjskich służ wywiadowczych, szef Wydziału Piątego FSB (Służba opieratiwnoj informacyi i mieżdunarodnych swiaziej – Służba Informacji Operacyjnych i Stosunków Międzynarodowych) Siergiej Bieseda i jego zastępca Anatolij Bołuch zostali umieszczeni w areszcie domowym. Oznacza to, że albo ruszają czystki, albo po prostu znaleziono dwa kozły ofiarne.



14.06: Ukraińcy najwyraźniej kontynuują odstrzał rosyjskich generałów. Zaczynają krążyć (wciąż niezweryfikowane) informacje, iż na polu walki zginął gienierał-major Andriej Borisowicz Kolesnikow, dowódca 29. Armii. Jeśli te informacje się potwierdzą, Kolesnikow będzie najwyższym rangą rosyjskim oficerem, który stracił życie w toku inwazji na Ukrainę – nie pierwszym generałem majorem, ale pierwszym dowódcą armii.

13.55: A co z „tym” konwojem pod Kijowem? W ostatnich dniach panowała cisza – Ukraińcy głównie obserwowali i nie dzielili się wynikami obserwacji, tymczasem pogoda uniemożliwiała satelitom wykonanie dobrych zdjęć. Dopiero teraz wiemy, że kolumna się rozproszyła i wiele jej elementów przeszło na inne drogi, a część pododdziałów zajęła pozycje w lasach. Jest to prawdopodobnie przygotowanie do szturmu na Kijów od północnego zachodu. Jednocześnie pojawiły się informacje o ukraińskim kontrataku na zachód od Czarnobyla, mającym przeciąć drogę wiodącą z Białorusi do Kijowa, a tym samym odciąć permanentnie cały konwój od dostaw zaopatrzenia.

13.40: Na rząd Niemiec wylano wiele słów słusznej krytyki, jednak dostawy broni i sprzętu dla walczącej Ukrainy są dużo większe, niż się wydaje. Według informacji potwierdzonych przez niemiecką edycję Business Insider do Ukrainy trafiło już z Niemiec, lub za ich pośrednictwem, 500 Panzerfaustów z zapasem tysiąca sztuk amunicji, 500 Stingerów, 14 pojazdów opancerzonych, 23 tysiące hełmów, i 50 tysięcy porcji żywnościowych. Wśród obiecanego sprzętu jest jeszcze 1300 kamizelek kuloodpornych i 2600 wkładów do nich.

Dalej nie wiadomo, co ze Striełami, o których była mowa w ubiegłym tygodniu. Sytuacja wokół dostaw dla Ukrainy oprócz zawirowań politycznych pokazuje jeszcze jedną wadę niemieckich władz – nastąpiła atrofia zdolności do komunikacji nie tylko z sojusznikami, ale nawet z krajowymi mediami.

Ambasador Andrij Melnyk przedstawił w czwartek całą listę życzeń. Nie ma na niej wprawdzie myśliwców, ale znalazły się za to okręty podwodne. To ma być jednak sprawa dalekiej przyszłości. Ukraińska lista życzeń obejmuje zaopatrzenie potrzebne na bieżąco: broń strzelecką, w tym, co ciekawe, strzelby bojowe Mossberg M500, drony i sprzęt do ich zwalczania, pojazdy terenowe, w tym cywilne pickupy Toyoty i Mitsubishi, a nawet minibusy i dostawcze Renault.



13.30: Do Ukrainy trafiły wreszcie pierwsze granatniki przeciwpancerne Panzerfaust-3 z Niemiec.

12.55: Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy ostrzega o planowanym przez Rosjan ataku terrorystycznym w Czarnobylu. Według ustaleń Rosja chce doprowadzić do skażenia promieniotwórczego i przerzucić winę na Ukraińców.

12.39: Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu oświadczył, że na Bliskim Wschodzie jest ponad 16 tysięcy ochotników gotowych przybyć do Ukrainy i walczyć ramię w ramię z Rosjanami.

12.30: Prawdopodobnie pierwszy zestaw Javelin zdobyty przez Rosjan w komplecie, razem z jednostką kontrolną wyrzutni. Warto pamiętać, że jednostka kontrolna (CLU) może być używana samodzielnie do prowadzenia obserwacji w podczerwieni.

twitter.com/ArmedForcesUkr