Odkąd Moskale wypchnęli ukraińskie siły zbrojne poza granice obwodu ługańskiego, linia frontu pozostaje zasadniczo nieruchoma. Przez minione cztery dni siły najeźdźcze zredukowały działania ofensywne praktycznie do zera. Jedynie na osi Lisiczańsk–Siewiersk dzieje się coś, co bardzo oględnie można by nazwać natarciem. Sytuację Rosjan utrudnia kontratak – również niespieszny – na zachód od Iziumu. Jak pisaliśmy już wielokrotnie, dopóki istnieje tam ukraiński klin, Rosji trudno będzie zorganizować natarcie na Słowiańsk i Kramatorsk. Nie miejmy jednak wątpliwości: oba te miasta wciąż są na celowniku i jeśli tylko nadarzy się okazja, Rosjanie wznowią ofensywę.
Trochę działo się dzisiaj na południowy wschód od Bachmutu. Stracił on wprawdzie swoje wcześniejsze znaczenie wraz z upadkiem Siewierodoniecka i Lisiczańska, ale Rosjanie próbują oskrzydlić Bachmut od południa, wzdłuż łuku z Kłynowego przez Wesełą Dołynę. Na razie ugrzęźli i nie ma widoków na to, aby w najbliższym czasie mogli ruszyć naprzód. Sam Bachmut poddano zaś huraganowemu ostrzałowi artylerii.
(4) South and East of Bakhmut
East Of Bakhmut:
Russian forces recently captured the town of Klynove east of Bakhmut are are trying to advance west of it towards the towns of Vershyna,Zaitseve and Vesela Dolyna. pic.twitter.com/WPHX9zqjYT— WarMonitor🇺🇦 (@WarMonitor3) July 13, 2022
Nie znaczy to jednak, iż na froncie panuje cisza. Mimo że intensywność pojedynków artyleryjskich zmalała, z przymrużeniem oka można by powiedzieć, że już dawno nie było tak głośno. Największa w tym zasługa wyrzutni pocisków rakietowych M142 HIMARS, które praktycznie z dnia na dzień zdetronizowały francuskie CAESAR-y w walce o miano ulubionego systemu artyleryjskiego ukraińskich żołnierzy.
Wykorzystując największe zalety HIMARS-ów – donośność, precyzję ostrzału oraz szybkość zajmowania (i opuszczania) stanowiska ogniowego – Ukraińcy prowadzą obecnie przemyślaną kampanię niszczenia rosyjskich składów amunicji. Miejsca te, podobnie jak wszystkie polowe ośrodki logistyczne, stanowią jedną z najlepszych możliwych kategorii celów dla artylerii.
Problem w tym, że z natury rzeczy nie leżą na pierwszej linii, więc aby je niszczyć, haubice muszą wejść daleko w strefę rażenia nieprzyjacielskiej artylerii. Zasięg pocisków używanych przez wyrzutnie HIMARS (80 kilometrów w przypadku pocisku M30) pozwala ostrzeliwać cele na głębokim zapleczu frontu na ogół spoza donośności ognia kontrbateryjnego, a jeśli już trzeba strzelać ze stanowisk, których mogą dosięgnąć rosyjskie działa, HIMARS z reguły nie będzie miał problemu z wycofaniem się, zanim spadną pierwsze moskalskie pociski.
Bodaj najbardziej efektownym dokonaniem HIMARS-ów było zniszczenie składu amunicji w Nowej Kachowce na lewym brzegu Dniepru. Falę uderzeniową odczuli ludzie znajdujący się ponad 600 metrów od miejsca eksplozji, a słup dymu podświetlonego pomarańczową łuną widziano aż w Chersoniu, odległym o pięćdziesiąt kilometrów. Uderzenie to poza wymiarem taktycznym zmienia też sytuację na szczeblu operacyjnym. Zapora wodna w Nowej Kachowce to jedna z dwu przepraw przez Dniepr (druga to most w Chersoniu), które kontrolują Rosjanie. Gdyby więc Ukraińcy zmusili nieprzyjaciela do wycofania się za Dniepr, odwrót odbywałby się przynajmniej pod ostrzałem rakietowym.
Advisor to Head of Kherson administration Serhii Khlan confirmed that Ukrainian Army hit the ammunition warehouse that Russia had in Nova Kakhovka.
What a pretty sight. pic.twitter.com/AvFKeR15Zt
— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) July 11, 2022
Wczoraj wieczorem zniszczono też duży skład amunicji pod Ługańskiem. Warto rozważyć skutek psychologiczny takich uderzeń. Normalnie praca na tyłach jest względnie bezpieczna, a przynajmniej stereotypowo za taką uchodzi. Teraz żołnierze obsługujący składy amunicji muszą funkcjonować ze świadomością, że lada moment niebo może zawalić im się na głowy. Podobny strach widać także na kanałach na Telegramie używanych przez Wagnerowców.
Luhansk, reports that a Russian ammunition dump was hit. Secondary explosions are fairly audible. pic.twitter.com/7XFGWEwYph
— OSINTtechnical (@Osinttechnical) July 12, 2022
Najistotniejsze jest jednak to, że Moskale nie mają sposobu na przeciwdziałanie HIMARS-om innego niż ogień kontrbateryjny, który, jak już powiedzieliśmy, jest straszliwie trudnym zadaniem. Wyrzutnia może się zatrzymać, wykonać zadanie ogniowe i ruszyć dalej w czasie poniżej trzech minut. Najnowocześniejsze rosyjskie systemy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe S-400 Triumf, które teoretycznie powinny być w stanie niszczyć pociski rodziny GMLRS i stanowić podstawowy środek ochrony, na razie zupełnie sobie z tym nie radzą. Rosyjska opl może strącić pojedynczy pocisk, ale jest bezradna wobec całej salwy. Ba, wiadomo już o zneutralizowaniu co najmniej jednej wyrzutni systemu S-400 i jednej S-300 przez HIMARS-y.
Z drugiej strony trzeba podkreślić, że Ukraińcy nie walą na rympał. Wręcz przeciwnie, wszystko wskazuje, że wsparcia HIMARS-om, a także wyrzutniom operacyjno-taktycznych pocisków balistycznych systemu Toczka-U, udziela artyleria rakietowa krótszego zasięgu (Grady i Uragany), której ostrzał ma charakter swoistej dywersji przed uderzeniem na cel główny. Jak zauważa jeden z naszych ulubionych analityków Rob Lee, „nic dziwnego, że Toczki-U zyskały na efektywności, kiedy Ukraina dostała HIMARS-y”.
2 Russian accounts confirm what I presumed that Ukraine launches Uragan or Grad MLRS and then launches HIMARS or Tochka-U to make it more difficult for Russian air defenses to counter them. It is no coincidence that Tochka-U have been more effective since Ukraine received HIMARS. pic.twitter.com/cJWuOreaGw
— Rob Lee (@RALee85) July 11, 2022
Postawieni pod takim murem, Rosjanie uciekają się do tępej propagandy. Szef kolaboranckiej chersońskiej administracji obwodowej Władimir Saldo przekonuje, że M142 to broń „stworzona do masowego rażenia ludności”. Ogromne wybuchy to rzekomo skutek uderzeń pocisków w cywilne magazyny saletry. Skład amunicji w Nowej Kachowce miał być jakoby magazynem z środkami pomocy humanitarnej, w którym pracowali cywile. Problem w tym, że jeden z propagandoblogerów z tak zwanej Donieckiej Republiki Ludowej opublikował krótkie nagranie z tego zniszczonego potem magazynu. Mało tego, ukraińskie media podają, że to właśnie to nagranie pozwoliło ukraińskiemu wywiadowi zidentyfikować cel.
Dodajmy również, że możliwość użycia amerykańskich wyrzutni do niszczenia celów na głębszym zapleczu zwalnia klasyczne armatohaubice samobieżne do niszczenia mniej odległych i mniej ryzykownych celów. Użycie choćby Krabów czy CAESAR-ów wymaga dłuższych przygotowań, aby zminimalizować ryzyko ze strony ognia kontrbateryjnego. Para HIMARS-ów może zatrzymać się pięćdziesiąt kilometrów od linii frontu, wypuścić pociski i, za przeproszeniem, spierniczać, zanim Rosjanie będą mogli zareagować. Tym samym HIMARS staje się multiplikatorem siły.
Obecnie w Ukrainie jest prawdopodobnie osiem wyrzutni systemu HIMARS, a kolejne cztery dotrą niebawem. Dla Ukraińców wąskim gardłem będą teraz nie tyle dostawy wyrzutni, ile dostawy pocisków.
Trzeba pamiętać, że wyrzutnie te nie zmienią obrazu wojny same z siebie, niezależnie od tego, czy Ukraina będzie ich mieć osiem czy osiemdziesiąt. Nie da się też wygrać wojny samym niszczeniem składów amunicji. Zarazem trzeba jednak docenić to, że HIMARS-y pozwoliły Ukraińcom odejść od czystej walki na wyczerpanie narzuconej przez Rosję, dla której – ze względu na przewagę w sile żywej i ogólnie w liczebności – była to dogodna strategia. Oczywiście każda wojna jest toczona w jakimś sensie na wyczerpanie (choćby na wyczerpanie woli walki), ale w wydaniu rosyjskim jest ona szczególnie krwawa dla obu stron. Większa finezja, na którą pozwala użycie pocisków rakietowych o względnie dużym zasięgu, przekłada się na mniej ofiar w ludziach.
— WeLoveNATO 💪 (@WeLoveNATO) July 12, 2022
Wszystko wskazuje, że Rosjanom zaczynają doskwierać poważne braki amunicji artyleryjskiej, już nie tylko kalibru 122 milimetry, ale także mniej uniwersalnej kalibru 152,4 milimetra. A jeśli wziąć pod uwagę, jak kluczową rolę odgrywała artyleria w końcowych etapach kampanii donieckiej, trudno przecenić, jak duże znaczenie będzie miał jej brak, jeżeli Ukraińcy przystąpią do kontrataków.
Rosjanie posiadają kaliber 122mm w jednym standardzie – pocisk z D-30 można załadować do Goździka i vice versa
Kaliber 152mm posiadają w aż czterech standardach:
– MŁ-20 / D-20 / 2S3
– 2A37 / 2S5
– 2A65 / 2S19
– 2A89 / 2S35— Piotr Zbies (@Zbiesu) June 9, 2022
HIMARS-y nie ograniczają się wszakże do niszczenia składów amunicji. Atakują także inne cele o znaczeniu operacyjno-taktycznym, na przykład stanowiska dowodzenia. I tak na słynnym już lotnisku Chersoń-Czornobajiwka pod Chersoniem zginęło dwunastu oficerów – prawdopodobnie właśnie wskutek ostrzału z HIMARS-ów.
Atmosfera w obwodzie chersońskim staje się coraz gęstsza. To właśnie tu z oczywistych względów najintensywniej działa ukraiński ruch oporu. Wiadomo, że w miarę regularnie dochodzi do ataków na rosyjskich żołnierzy i kolaborujących z okupantem ukraińskich urzędników. Po części są to działania Sił Operacji Specjalnych, ale wiadomo, że funkcjonuje tam również partyzantka lokalna.
Odnotujmy również, że Teheran zdementował podawane przez nas wczoraj informacje o nadchodzących dostawach irańskich UAV-ów do Rosji. Dementi było jednak mało stanowcze, rzecznik tamtejszego MSZ Naser Kanaani podkreślił również, że Rosja i Iran od dawna prowadzą współpracę techniczną w różnych dziedzinach. Jak podaje AP, w przyszłym tygodniu Władimir Putin ma się udać z wizytą do Iranu, gdzie spotka się zarówno z prezydentem tego kraju, jak i z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoğanem. Być może to właśnie wtedy zapadnie ostateczna decyzja co do tego, czy ajatollahowie udzielą wsparcia materialnego faszystom z Kremla.
Udronowienie rosyjskich sił zbrojnych w Ukrainie opiera się obecnie na jednym typie UAV-a: Orłanie-10. Nie jest znane tempo produkcji Orłanów, ale tempo strat bojowych szacowano niedawno na 3–4 dziennie. Daje to około stu dronów miesięcznie. Czy byłoby możliwe, że Rosji brakuje już nie tylko amunicji, ale także małych UAV-ów rozpoznawczych?
Rosyjska artyleria rakietowa ostrzelała dziś miasto Mikołajów i inne miejscowości w obwodzie mikołajowskim. W sumie pociski spadły na dwadzieścia osiem celów – w tym szpital i wiele budynków mieszkalnych. Życie straciło pięć osób.
⚡️Official: Russia attacks Mykolaiv oblast 28 times, killing 5.
Kyrylo Tymoshenko, deputy head of Ukraine's Presidential Office, said on July 13 that Russian forces used multiple rocket launchers to attack settlements in Mykolaiv Oblast.
— The Kyiv Independent (@KyivIndependent) July 13, 2022