Samolot, który teraz odnaleziono, 26 lipca 1943 roku wyruszył z niemieckiej bazy na Sardynii do miasta Pistoia opodal Florencji. Nad archipelagiem La Maddalena przechwycił go jednak brytyjski myśliwiec Bristol Beaufighter. Messerschmitt spadł do morza i spoczął na głębokości około sześćdziesięciu metrów, osiem mil od brzegu.
Cristina Freghieri zawodowo zajmuje się nurkowaniem, jednak jej pasją jest historia. Poszukiwania zajęły jej około roku, w czasie którego wertowała archiwa i poszukiwała naocznych świadków.
– Znaleźliśmy go przez przypadek – tłumaczy jednak instruktor nurkowania i fotograf Aldo Ferrucci. – Tak naprawdę szukaliśmy wraku innego samolotu. Doszliśmy wcześniej do wniosku, że Me 323 spoczywa zupełnie gdzie indziej, więc mieliśmy szczęście, że na niego trafiliśmy. Jest w dobrym stanie, praktycznie nietknięty, sześć silników wciąż znajduje się na swoich miejscach.
Jest to już drugie interesujące odkrycie dokonane w ostatnich tygodniach w rejonie Sardynii. W czerwcu odnaleziono wrak pancernika Roma typu Vittorio Veneto, zatopionego przez niemieckie lotnictwo we wrześniu 1943 roku.
Samoloty Me 323 stworzono na bazie szybowców Me 321, powstałych z myślą o inwazji na Wielką Brytanię. Gigant ważył ponad 27 ton na pusto, a maksymalna masa startowa sięgała 43 ton. Napędzało go sześć silników Gnome-Rhône 14N na skrzydłach o rozpiętości 55,2 metra. Zbudowano około dwustu egzemplarzy. Mógł przewozić nawet 130 żołnierzy.
(telegraph.co.uk)