Wzgórze Srđ w Dubrowniku większości odwiedzających to miasto w południowej Dalmacji kojarzy się zapewne z zapierającą dech w piersiach panoramą miasta i wyspy Lokrum. Na wzgórzu powstało także Muzeum Wojny Ojczyźnianej. Miejsce wybrano nieprzypadkowo, gdyż właśnie tam na początku lat dziewięćdziesiątych istniał jeden z silniejszych punktów oporu przeciwko serbskiej agresji po ogłoszeniu przez Chorwację niepodległości. Twórcy muzeum chcą zapoznać zwiedzającego z faktami dotyczącymi wojny o niepodległość Chorwacji z lat 1991–1995 i oblężenia Dubrownika, które trwało ponad siedem miesięcy, od października 1991 roku do maja 1992 roku.

Wśród eksponatów możemy zobaczyć czapkę i karabin dowódcy obrony wzgórza, sprzęt używany przez obie strony podczas walk, ale prawie w całości jest to broń ręczna. Wyjątkiem może być bodaj jeden model czołgu. Wystawa bazuje przede wszystkim na fotografiach z czasów przygotowania się Chorwatów do odparcia ataku, w tym rozmieszczania jednostek i momentu agresji jugosłowiańskich wojsk, rekrutujących się w tym miejscu w większości z Czarnogórców. Znajdują się tam też flagi, proporce i naszywki chorwackich oddziałów biorących udział w walkach.

Wystawa dość dobrze opisuje teatry działań na morzu i lądzie, w tym ustanowienie i zniesienie morskiej blokady Dubrownika. Podczas bombardowania starego miasta zniszczeniu uległy setki zabytków i budynków. W jednej z sal znajduje się telewizor, na którym wyświetlane są filmy obrazujące głównie skalę zniszczeń i strat materialnych, zwłaszcza w zabytkowej części miasta. Duża liczba udostępnionych fotografii znakomicie ukazuje, w jakim stopniu Dubrownik ucierpiał podczas oblężenia. Dużym plusem są obszerne anglojęzyczne opisy działań wojennych. Niestety opisy artefaktów, nawet w języku chorwackim, są skromne.

Wizyta w muzeum może rodzić dwojakie uczucia. Z jednej strony na pewno mamy do czynienia ze świetną inicjatywą mającą na celu upamiętnienie poświęcenia obrońców wzgórza przed serbską agresją. Z drugiej strony zaś można czuć się zniesmaczonym, gdyż wystawa jest uboga, a zwłaszcza brak jest wystawy plenerowej, w której można by pokazać cięższy sprzęt używany w tamtym okresie – na Bałkanach było go pod dostatkiem. Wiele do życzenia pozostawia niezagospodarowane piętro budynku. Tam też okna zabezpieczone są zwykłą folią, gdzieniegdzie bardzo nieszczelnie. Zwraca uwagę niewyremontowane wnętrze, brak wyposażenia i ślady zniszczeń pamiętające jeszcze czas obrony fortu przed Serbami.

Zwiedzających nie ma zbyt wielu, trafiają tam chyba ci bardziej dociekliwi, którzy nie poprzestają na podziwianiu panoramy Dubrownika. Być może zarządca placówki powinien więcej uwagi poświęcić promocji. Muzeum ma raczej charakter skromnej instytucji chcącej dobitnie, ale jak najmniejszym nakładem sił przedstawić dramaturgię tamtego okresu w dziejach Chorwacji, a w szczególności Dubrownika.

Jak zorganizować wizytę

Do muzeum położonego na z pozoru niedostępnym wzgórzu Srđ można dostać się na trzy sposoby, których wybór zależeć będzie od kondycji ciała i portfela. Samochodem możemy dojechać od strony miejscowości Bosanka. Prowadzi tam wąska asfaltowa droga, która pozwoli dostać się na bezpłatny parking obok Twierdzy Cesarskiej. Znacznie trudniejsza i bardzo czasochłonna opcja to podróż na piechotę wyznaczoną ścieżką o długości około dwóch kilometrów. Podejście nie jest jednak wybitnie trudne. Wystarczy mieć dobre obuwie i zabrać dużo wody. Najszybszy i wygodny, ale również najdroższy sposób to wjazd kolejką linową. Bilet w obie strony kosztuje 150 kun za osobę, zaś aktualny cennik i rozkład można znaleźć na oficjalnej stronie. Zaletą jest to, że w sezonie turystycznym kolejka kursuje od godziny dziewiątej aż do północy.

Warto przypomnieć, że kolejkę otwarto w 1969 roku. W czasie działań wojennych i obrony Dubrownika przed Serbami, tak jak wiele innych obiektów miasta, ucierpiała wskutek ostrzału artyleryjskiego, co doprowadziło do jej zniszczenia. Otwarto ją ponownie w 2010 roku.

Wychodząc z budynku kolejki linowej, należy kierować się w przeciwnym kierunku niż taras widokowy, z którego można podziwiać piękno stolicy byłej Republiki Raguzy. Następnie skręcamy w lewo i naszym oczom ukazuje się mocno zaniedbany budynek Twierdzy Cesarskiej. W tym gmachu mieści się Muzeum Wojny Ojczyźnianej. Zwiedzający, zanim zacznie studiować historię obrony wzgórza przed Serbami, w sąsiedztwie muzeum znajdzie wielki kamienny krzyż zbudowany w 1935 roku. W czasie działań wojennych krzyż zniszczono, zaś w jego miejsce powstał tymczasowy krzyż drewniany, który postawili obrońcy wzgórza. Miało to być świadectwem determinacji obrońców wzgórza i sygnałem dla mieszkańców Dubrownika o niezłamanej woli obrońców. Krzyż wzniesiono w 1997 roku. Ciekawostką jest, że droga krzyżowa na wzgórze obywa się w Dubrowniku dwa razy w roku. Raz, naturalnie, przed Wielkanocą, drugi zaś – w dzień Obrońców Dubrownika, 6 grudnia.

Muzeum otwarte jest w godzinach 8.00–22.00, więc nawet przy jednodniowej wizycie w Dubrowniku łatwo można je wpasować w plan zwiedzania miasta. Muzeum powstało w gmachu fortu na wzgórzu i jego wygląd pozostawia dużo do życzenia, ale dla niektórych na wpół zniszczony budynek może właśnie stanowić większą atrakcję niż nowo wybudowany. Do środka wchodzimy przez drewniane drzwi, których jakość pozwala od razu stwierdzić, że w środku nie przechowuje się drogocennych dzieł sztuki. W kasie kupujemy bilety: normalny kosztuje 30, zaś ulgowy 20 kun chorwackich. W przeliczeniu na naszą walutę to odpowiednio niecałe 20 i 12 złotych. Zwiedzanie wystawy muzealnej nie zajmie dwie, trzy godziny, jeśli wziąć pod uwagę konieczność przeczytania opisów na tablicach, przyjrzenie się uzbrojeniu, a także obejrzenie materiału filmowego. Będzie to jednak ciekawa alternatywa dla spędzenia czasu w dubrownickich restauracjach czy kawiarniach.


Muzeum Wojny Ojczyźnianej w Dubrowniku mieści się w Twierdzy Cesarskiej, zbudowanej w latach 1806–1812, za panowania Francuzów. Gdy tereny te przeszły pod władanie Austriaków, twierdzę wzmocniono i dodatkowe rozbudowano.


Wejście do muzeum nie napawa optymizmem, ale rozbudza uzasadnioną ciekawość. Muzeum otwarto 5 sierpnia 2008 roku – w Dzień Zwycięstwa i Dumy Państwowej, które obok obchodzonego 25 czerwca Dnia Państwowości (data proklamowania niepodległości przez Chorwację w 1991 roku) jest najważniejszym świętem upamiętniającym wojnę o niepodległość. Wystawę ulokowano na parterze, zaś pierwsze piętro pozostaje niezagospodarowane i wyglądem przypomina czasy obrony wzgórza przed wojskami jugosłowiańskimi.


Po przekroczeniu progu muzeum wchodzimy bezpośrednio do pierwszej sali, w której znajdujemy opis twierdzy w XIX wieku i etap poprzedzający jugosłowiańską agresję. W placówce zgromadzono ponad 500 eksponatów i fotografii.


Na mocy pokoju w Bratysławie w 1805 roku Francuzi roztoczyli panowanie nad Dalmacją, Istrią i Zatoką Kotorską. Republika Dubrownicka stała się wówczas miejscem konfrontacji z Moskwą. Senat republiki początkowo chciał ogłosić neutralność, ale chcąc uniknąć ataku ze strony Rosjan okupujących Kotor, zdecydował się poddać miasto Francuzom. Nie uratowano jednak miasta przed atakiem, gdyż w czerwcu wojska rosyjskie przystąpiły do trzydziestodniowego oblężenia, które spowodowało straty szacowane na 9 milionów dukatów.


Po wycofaniu się Rosjan i sojuszników Francuzi pod dowództwem marszałka de Marmonta, księcia Raguzy, rozpoczęli fortyfikowanie miasta. W tym czasie powstała właśnie Twierdza Cesarska i kilka innych fortyfikacji poza Dubrownikiem, w tym w Stonie oraz na wyspach Lokrum i Elafickich. Budowa twierdzy górującej nad Dubrownikiem przedłużała się, bloki kamienne dostarczano z Korculi, transportowano na wzgórze za pomocą osłów, mułów i innych zwierząt. Wreszcie 15 sierpnia 1812 roku, w rocznicę urodzin Napoleona I, wystrzał armatni obwieścił gotowość bojową twierdzy.


W muzeum dominuje sprzęt poradziecki. Na zdjęciu przeciwpancerny pocisk kierowany 9M14P1 Malutka wraz ze skrzynką transportową stanowiącą jednocześnie wyrzutnię.


Czapka i broń Miljenka Radicia, dowódcy obrońców wzgórza.


Brak jest większego sprzętu, a wystawa broni ręcznej też nie zwala z nóg. Zebrano główne uzbrojenie z lat 1991–1995, w tym pistolet maszynowy PPSz wz. 1941, wyrzutnię RPG-7, minę przeciwpiechotną PMR-2A i granaty ręczne.


W muzeum znalazła się chorwacka flaga państwowa z uzbrojonej łodzi Gonzales, ręczny miotacz, radiostacja czy panel z generatora hydroelektrowni Plat…


…model czołgu T-55…


…i miejsce, gdzie można obejrzeć materiał filmowy na temat skali zniszczeń Dubrownika.


W kolekcji muzealnej możemy odnaleźć również produkowany w byłej Jugosławii karabin M-53 kalibru 8 milimetrów wsparty na dwójnogu. Ten egzemplarz używany był podczas operacji „Tygrys” w lipcu 1992 roku. Pod spodem z lewej stronie znajduje się karabin wyborowy Scharfschützen Gewehr 69 (SSG 69). Nosił oznaczenie P2 i był pozbawiony mechanicznych przyrządów celowniczych. Kolbę i łoże wykonano z czarnego polimeru.


Po lewej u dołu Zastava M70A kalibru 7,62 milimetra, jugosłowiańska wersja karabinu automatycznego Kałasznikowa, po prawej zaś samopowtarzalny karabin wyborowy M76 z celownikiem optycznym M76.


Wystawa opiera się jednak przede wszystkim na fotografiach: obiektów, zniszczeń, oddziałów i żołnierzy biorących udział w walkach, rozkazów, a także map przedstawiających dyslokację wojsk. Dubrownik obok Vukovaru ukazywany jest jako jeden z symboli chorwackiej obrony przed agresją Jugosłowiańskiej Armii Ludowej.


Twórcy placówki, opisując oblężenie Dubrownika, wplatają je w całą historię wojny Chorwacji o niepodległość w latach 1991–1995. Jednym z fotografów był Pavo Urban, który dokumentował zniszczenia i życie mieszkańców Dubrownika, tworząc fotoreportaże dla Slobodnej Dalmaciji, Dubrovackiego Vjesnika i Ministerstwa Informacji Republiki Chorwacji. Zginął wskutek ataku moździerzowego.


23 sierpnia 1991 roku powstała ochotnicza jednostka uzbrojonych łodzi, które odegrały istotną rolę w nękaniu sił prowadzących morską blokadę Dubrownika. Jednostkę włączono do marynarki wojennej Chorwacji. W jej składzie na początku 1992 roku były dwadzieścia dwie łodzie, w tym Sveti Vlaho i Skituljac (na zdjęciach po lewej). Pierwszym dowódcą jednostki był Aljoša Nikolić.


Chorwaci przygotowywali się do obrony w ograniczonym zakresie, ale na polecenie ministra obrony Martina Špegejla rozwinięto system wczesnego ostrzegania, produkowano miny i inne urządzenia wybuchowe, organizowano oddziały obrony terytorialnej oraz tworzono sztaby kryzysowe. Na słabym przygotowaniu Chorwatów w rejonie Dubrownika zaważyły początkowy brak poparcia ze strony wspólnoty międzynarodowej, przejęcie przez Jugosłowian większości uzbrojenia i iluzja, że miasto wpisane na listę dziedzictwa światowego UNESCO nie stanie się celem ataku. Agresja Serbów i Czarnogórców w rejonie Dubrownika rozpoczęła się 1 października 1991 roku od ostrzału masztu antenowego na wzgórzu. Celem pierwszorzędnym operacji było przyłączenie tych terenów do Czarnogóry lub utworzenie separatystycznej Republiki Dubrownickiej.


Do zdobycia miasta desygnowano odziały w liczbie od 11 do 13 tysięcy sformowane w drugą grupę operacyjną Jugosłowiańskiej Armii Ludowej, dowodzoną początkowo przez Jevrema Cokicia, a następnie Pavlego Strugara. Oddziały ofensywne miały wsparcie lotnicze z baz w Mostarze i Podgoricy oraz ciężki sprzęt pancerny, w tym czołgi i pojazdy opancerzone. Atakujący wychodzili z założenia, że droga do złamania oporu obrońców Dubrownika wiedzie przez zdobycie Twierdzy Cesarskiej. Po fiasku rozmów o zawieszeniu broni faktyczny atak rozpoczął się od przygotowania artyleryjskiego 6 grudnia 1991 roku o godzinie 5.50. Szturm zmusił Chorwatów do wycofania się do wewnętrznej części twierdzy. Podczas ataku 6 grudnia na Dubrownik spadło 600 pocisków, Miasto atakowano ze wszystkich stron: z morza, powietrza i lądu od strony wzgórz.


Oblężenie Dubrownika trwało do maja 1992 roku. Do zniesienia blokady przyczyniła się prowadzona od 1 do 15 lipca 1992 roku operacja o „Tygrys”. Odepchnięto wówczas oddziały jugosłowiańskie i utworzono większą strefę buforową. Kolejne operacje zepchnięły agresora do defensywy. Prowadzono je według zasadniczego schematu polegającego na użyciu pierwszego rzutu w postaci lepiej uzbrojonych, wyszkolonych brygad, które przełamywały opór przeciwnika, zaś później brygad rezerwy, które oczyszczały obszary z pozostałych żołnierzy wroga.


Wojna w Chorwacji odcisnęła piętno na jej mieszkańcach, powodując nie tylko straty materialne. Większość źródeł wskazuje, że zginęło wówczas 20 tysięcy ludzi – żołnierzy i cywilów. Według danych z 2010 roku w Chorwacji zdiagnozowano zespół stresu pourazowego, będący efektem okropieństw wojny, u 32 tysięcy jej uczestników. Liczba uchodźców i przesiedleńców sięgnęła 500 tysięcy. Oblężenie metropolii spowodowało śmierć ponad 3 tysięcy ludzi, zaś około 20 tysięcy mieszkańców pozbawiło dachu nad głową. Ogromne były również straty dziedzictwa kulturowego, gdyż uszkodzeniu uległo blisko 70% spośród 824 budynków starówki.


Ta mapa doskonale obrazuje zniszczenia Dubrownika w wyniku działań wojennych od października 1991 do maja 1992 roku. Na niebiesko zaznaczono budynki zniszczone doszczętnie, na żółto i pomarańczowo – z uszkodzonymi ścianami lub dachem (w różnym stopniu), na szaro zaś budynki z nienaruszoną strukturą. Czarne kropki oznaczają trafienia bezpośrednie.

Zobacz też: Królewskie Muzeum Sił Zbrojnych i Historii Wojskowej w Brukseli

Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl