Zwiedzanie jednej z perełek Portugalii, którą niewątpliwie jest Porto, można okrasić wizytą w niepozornym muzeum wojskowości. Nie jest ono jedną z głównych atrakcji tego magicznego miasta, ale kto wkomponuje tę placówkę w plan wycieczki, z pewnością nie uzna zainwestowanego czasu za stracony.
Muzeum Wojskowe w Porto – zarządzane przez Exército Português – posiada interesującą kolekcję broni lekkiej, mundurów i uzbrojenia wojskowego, pojazdów, armat i ciężkiej artylerii. Rozmiary zbiorów nie powalają na kolana, ale z zapewnią atrakcje na dłuższy czas. Z pozoru takie samo jak każde inne muzeum wojskowe, ma pewną unikatową cechę. Jest nią pokaźna kolekcja miniaturowych figurek żołnierzy niemal wszystkich armii świata na przestrzeni wieków. Tak, dla tej wystawy warto się tam wybrać.
![](https://www.konflikty.pl/wp-content/uploads/2024/11/Museu_Militar_Porto6-640x447.jpg)
Mundury 6. batalionu elitarnej lekkiej piechoty Caçadores z okresu wojen napoleońskich. Na południu Europy byli oni odpowiednikami jegrów – wyborowej lekkiej piechoty w armiach północnej Europy. Nazwy obu formacji znaczą to samo: myśliwi.
(Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl).
Dzięki temu możemy prześledzić ewolucję żołnierzy od czasów prehistorycznych do współczesności. W przestrzeni wystawienniczej znajduje się 16 tysięcy figurek od najsłynniejszych producentów miniatur europejskich, takich jak Britains, CBG Mignot, Segom, Heyde, Elastolin i Lineol. Oprócz zwykłych żołnierzy możemy również dostrzec wielu najwybitniejszych światowych przywódców wojskowych i dyktatorów, od Ramzesa II po Adolfa Hitlera. Wiele figurek wykonano z ołowiu, dbając o szczegóły umundurowania i uzbrojenia. Wystawa zawierająca ponad 16 tysięcy figurek znajduje się na drugim piętrze budynku.
![](https://www.konflikty.pl/wp-content/uploads/2024/11/Museu_Militar_Porto7-640x345.jpg)
Wystawa żołnierzy z różnych epok robi wrażenie, a to tylko jej część. Uwagę zwracają przede wszystkim pieczołowicie wykonane szczegóły, czy to piechurów czy kawalerzystów.
(Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl)
W muzeum (którego budynek zbudowano pod koniec XIX wieku) znajduje się również sala poświęcona rewolucji z 31 stycznia 1891 roku, która stanowiła pierwszą próbę ustanowienia republiki w Portugalii. Kolekcja placówki obejmuje też kilka dział i pojazdów opancerzonych od XV do XX wieku, zlokalizowanych w Parku Broni Ciężkiej i Pawilonie Broni. Jest to drugi budynek w tej placówce, prezentujący tematy historii portugalskiej wojskowości w XX wieku, w tym stanowiące clou tego okresu wojny kolonialne.
![](https://www.konflikty.pl/wp-content/uploads/2024/11/Museu_Militar_Porto3-640x401.jpg)
Posąg Alfonsa I, twórcy portugalskiej niepodległości, stoi w głównej alejce na dziedzińcu, ale towarzystwo – w postaci zardzewiałych luf armatnich – ma niezbyt doborowe.
(Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl)
Wszystkie tablice informacyjne dostępne są tylko w języku portugalskim, co niewątpliwie ogranicza dostęp dla szerokiego odbiorcy. W tym ostatnim miejscu można również zaobserwować ewolucję broni siecznej i kolekcje broni palnej. Muzeum dysponuje ponadto niewielką biblioteką tematyczną dostępną dla publiczności. Część wystawowa znajduje się również na dziedzińcu, na którym stoi posąg Alfonsa I.
![](https://www.konflikty.pl/wp-content/uploads/2024/11/Museu_Militar_Porto2-640x412.jpg)
Na wystawie plenerowej ustawiono pokaźną liczbę dział przeciwlotniczych i haubic, które pamiętają drugą wojnę światową. Po największym konflikcie zbrojnym jeszcze przez wiele lat służyły Portugalczykom do walki w koloniach.
(Andrzej Pawłowski, konflikty.pl)
Pikanterii wizycie dodaje fakt, że muzeum zajmuje dawną siedzibę policji politycznej PIDE. Podczas wojny domowej w Hiszpanii zakwaterowano w nim hiszpańskie zakonnice, a w 1948 roku budynek przeszedł na własność policji śledczej. Istniejąca w latach 1945–1969, w okresie dyktatury Antónia Salazara, PIDE zastąpiła Policję Czujności i Ochrony Państwa (PVDE). Stanowiła główny aparat represji wobec wszelkich przeciwników ówczesnego reżimu. Świadomość tego, co mogło tam się dziać podczas przesłuchań, niejednokrotnie bezwzględnych, skłania do przemyśleń wykraczających poza gromadzenie wiedzy o samej wystawie.
Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.
Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.
Do mankamentów tego muzeum – oprócz praktycznej monojęzyczności – należy zaliczyć przede wszystkim słabe oświetlenie wewnątrz, co sprawia, że wielu eksponatom, zwłaszcza tym w zakamarkach pomieszczeń, trzeba się przyglądać wytężonym wzrokiem. Przyznam, że nie było to komfortowe. Brak szerokich opisów w języku angielskim nie stanowi bariery nie do pokonania w dobie smartfonów i dostępu do internetu, ale wyraźnie wydłuża czas i płynność zwiedzania). Nie należy się tym jednak zrażać i trzeb podjąć rzuconą rękawicę. Do zalet z pewnością należy śladowa liczba odwiedzających, co sprzyja robieniu zdjęć i spokojnemu przejrzeniu się eksponatom.
![](https://www.konflikty.pl/wp-content/uploads/2024/11/Museu_Militar_Porto16-640x360.jpg)
W muzeum można doszukać się takich perełek jak Vigneron M2 – belgijski pistolet maszynowy. Znajdował się na uzbrojeniu belgijskich i portugalskich wojsk lądowych, w tych ostatnich jako Pistola-Metralhadora m/961. Później przejęty przez wojsko angolskie i mozambickie.
(Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl)
Jak zorganizować wizytę?
Muzeum mieści się w budynku się pod adresem Rua do Heroísmo, 329, w dzielnicy Bonfim w pobliżu stacji metra Heroísmo, na którą docieramy liniami A, B, C i E. Dostępne jest dla zwiedzających od wtorku do niedzieli w godzinach 10.00–17.00, z wyłączeniem czasu sjesty w godzinach 12.30–13.45. W poniedziałki, a także 24, 25 i 31 grudnia, 1 stycznia oraz w Niedzielę Wielkanocną jest nieczynne.
![](https://www.konflikty.pl/wp-content/uploads/2024/11/Museu_Militar_Porto14-640x360.jpg)
Dwie haubice pamiętające pierwszą wojnę światową. Ta lewej – kalibru 75 mm – obsługiwana była przez sześciu żołnierzy i miała donośność rzędu 6 km. Ta druga legitymuje się kalibrem 114 mm, do obsługi potrzebowała również sześciu artylerzystów, a donośność sięgała niemal 7 km.
(Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl).
Bilet normalny kosztuje 3 euro, ulgowe – dla dzieci, studentów i emerytów (powyżej 64. roku życia) – 1 euro. Bezpłatnie wejdziemy tylko w niedzielę, w godzinach 10.00–12.30. Ceny biletów w zasadzie są zgodne z zasadą koszt/efekt. Mimo że zbiory nie są ogromne, to nie zapłacimy za zwiedzanie fortuny, a wycieczkowy budżet zupełnie nie odczuje tej decyzji.
![](https://www.konflikty.pl/wp-content/uploads/2024/11/Museu_Militar_Porto13-640x360.jpg)
W każdym portugalskim muzeum nie może zabraknąć akcentów kolonialnych. W Museu Militar do Porto również silnie się ten element zaznacza. Na zdjęciu naszywki i odznaczenia związane z kampaniami w Gwinei, Mozambiku i Angoli.
(Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl)
Należy podkreślić, że muzeum to raczej ma charakter niszowy i bardzo eklektyczny, co nie zmienia faktu, że warto poświecić jedną lub dwie godziny na zwiedzanie placówki. Należy do niej zaprosić przede wszystkim miłośników wojsk lądowych oraz osoby szczególnie zainteresowane wojnami kolonialnymi i pierwszą wojną światową. Niemniej każdy historyk znajdzie tam dla siebie coś interesującego. Do dzieła, drodzy Czytelnicy, bo nim się obejrzymy, sezon urlopowy będzie trwał w najlepsze, Jeśli nie chcecie tracić czasu, Portugalia zimą też niestraszna, a loty do Porto – częste.