Niemałym zaskoczeniem na kieleckim salonie przemysłu obronnego była obecność przedsiębiorstw z Kraju Środka. Uwagę przyciągała zresztą nie tylko sama obecność, ale również konsolidacja firm zbrojeniowych z Chińskiej Republiki Ludowej i występowanie pod wspólnym szyldem: Aerospace Long March International Trade Co. Na dość małej powierzchni stoiska Chińczycy zdołali przedstawić wszystko, co mogłoby przydać się polskim siłom zbrojnym. Warto zwrócić uwagę na poglądowy, ale celny profil wystawy osiągnięć chińskiego przemysłu obronnego. Na stoisku pojawiła się broń przeciwpancerna, systemy przeciwlotnicze, artyleria rakietowa i systemy bezzałogowe.


Na targach pojawił się model CH-4, największego przedstawiciela rodziny Cai Hong (tęcza). Bezzałogowce tego typu powstały w dwóch wersjach: rozpoznawczej CH-4A i bojowo-rozpoznawczej CH-4B. Chińskie drony święcą już triumfy eksportowe. Sprzedane do Iraku CH-4B brały już udział w lotach bojowych nad tamtejszym terytorium. Chińczycy nie spoczywają na laurach, gdyż prawdopodobnie wyposażono CH-4 w nową głowicę optoelektroniczną z kamerą o rozdzielczości 1080p zdolną do wykrycia celu wielkości człowieka z odległości 20 kilometrów.


Dron uderzeniowy CH-901 może również wykonywać misje rozpoznawcze i szacowania zniszczeń na polu bitwy. Sterowany jest przez operatora i może poruszać się w promieniu 10 kilometrów od stacji kontroli. W trakcie lotu typ operacji może być zmieniany. Bezzałogowiec o masie startowej 9 kilogramów odpalany jest z wyrzutni rurowej. Wyposażony jest w dwie kamery dzienne i jedną termowizyjną. Dokładność trafienia w cel (CEP) podawana przez producenta to mniej niż 5 metrów. System jest przenośny, wystarczy do tego jeden żołnierz, który przygotowuje maszynę do misji w mniej niż 3 minuty.


Pełnowymiarową makietę przeciwpancernego pocisku kierowanego TS-01 zaprezentowano wraz z wyrzutnią i modułem celowniczo-startowym, który jednocześnie służy jako środek transportu. Produkt przedsiębiorstwa Poly Technologies podobny jest do systemu HJ-12 i zaprojektowany został jako odpowiednik Spike’ów SR. Działa w trybie „odpal i zapomnij”.


Standardowym uzbrojeniem CH-4B są pociski AR-1 i lekkie bomby kierowane FT-9 (w pomarańczo-czarnym malowaniu) ważące 50 kilogramów. Ich maksymalny zasięg to 5 kilometrów przy odpaleniu z drona i 20 kilometrów z samolotu. Masa głowicy to około 20 kilogramów przy wadze całkowitej 45 kilogramów. Dokładność trafienia w cel zależy od systemu naprowadzania. Przy wykorzystaniu bezwładnościowego systemu SINS lub nawigacji satelitarnej CEP wynosi nie więcej niż 15 metrów, zaś w przypadku półaktywnego laserowego naprowadzania – nie więcej niż 3 metry. Pociski AR-1 trafiają w cel z większą dokładnością, gdyż CEP wynosi 1,5 metra.


FN-16 to przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy, wersja rozwojowa starszego FN-6. Składa się z pocisku, wyrzutni, układu chłodzenia oraz celowników: optycznego i noktowizyjnego. Stosuje się go do zestrzeliwania śmigłowców, UAV-ów i pocisków manewrujących na wysokości od 10 do 4000 metrów w zasięgu od 0,5 do 6 kilometrów.


Bateria systemu artyleryjskich pocisków kierowanych WS-22 kalibru 122 milimetry składa się z wozu kierowania ogniem, sześciu wyrzutni rakiet, sześciu wozów transportowo-załadowczych, pojazdu stacji meteo i wozu logistycznego. System zaprojektowano do rażenia celów w odległości od 20 do 45 kilometrów przy dokładności trafienia w celu lepszej niż 30 metrów.


Mobilny zestaw rakietowy M20 jest eksportową wersją systemu D-12. M20 wyposażono w dwa pociski balistyczne, zdolne likwidować cele w odległości 100–280 kilometrów. Spekuluje się, że można zwiększyć donośność takiego systemu do 400 kilometrów. Dokładność trafienia w cel wynosi około 30 metrów. M20 mogą być nośnikiem głowic nuklearnych.


Model wieloprowadnicowej wyrzutni rakietowej z pociskami A300 kalibru 300 milimetrów. Pociski umieszczono w ośmiu kontenerach. Masa jednego to nieco ponad 800 kilogramów, z czego 150 to waga głowicy. System może razić cele w odległości od 20 do 290 kilometrów, wystrzelenie jednej salwy ośmiu pocisków zajmuje 50 sekund, zaś na przeładowanie potrzeba 8 minut. Dokładność trafienia w cel (CEP) waha się od 30 do 45 metrów. Załoga składa się z pięciu żołnierzy.


Na wystawie pojawiły się również modele dwóch chińskich systemów przeciwlotniczych. Pierwszym jest system średniego zasięgu LY-80 (HQ-16), który znalazł kupca zagranicznego. Pakistan nabył ten typ uzbrojenia w 2017 roku i prawdopodobnie już wprowadził do służby.


Drugim prezentowanym jest mobilny system obrony przeciwlotniczej bliskiego zasięgu FB-10. Po raz pierwszy pokazany w 2014 roku na lokalnym podwórku.

Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl