Komisja Wojskowo-Przemysłowa przy Rządzie Federacji Rosyjskiej rozważa utworzenie prywatnych firm wojskowych (Private Military Company – PMC) w Rosji, stwierdził dziś wiceminister Dmitrij Rogozin. Dodał, że istotne interesy ekonomiczne Rosji za granicą często rozgrywają się w trudnych i specyficznych warunkach, a firmy tego typu ułatwiłyby ich prowadzenie: „Zastanawiamy się, czy nasze pieniądze powinny iść na opłacanie zagranicznych organizacji militarnych, chroniących nasze przedsiębiorstwa, kiedy możemy sfinansować stworzenie takich firm w samej Rosji”.

Choć już w kwietniu Władimir Putin zadeklarował swoje poparcie dla tego planu, to niektórzy rosyjscy analitycy są sceptycznie do niego nastawieni. Sądzą, że jest to po prostu kolejna wydumana idea pomysłowego wiceministra, podobnie jak wcześniejszy zamysł stworzenia bazy kosmicznej na księżycu – w celu ożywienia słabnącego programu kosmicznego. Analityk wojskowy Aleksander Golts mówi, że amerykańskie prywatne firmy wojskowe są przydatne, ponieważ pozwalają rządowi USA uniknąć ciężkich odszkodowań w przypadku zgonu spowodowanego działaniami wojennymi, co w przypadku Rosji jest zupełnie bezcelowe. „Z gospodarczego punktu widzenia byłoby o wiele łatwiej pewne interesy powierzyć prywatnym firmom, które ubezpieczają swoich pracowników – stwierdził. – W Rosji państwo nie ma praktycznie żadnej finansowej odpowiedzialności za straty w personelu wojskowym”.

Inni uważają jednak, że prywatne firmy wojskowe mogą Rosji przynieść korzyści. Rusłan Puchow, ekspert Centrum Analiz Strategii i Technologii powiedział, że takie organizacje mogą oswoić szereg skrajnych grup i osób angażujących się militarnie, ale w sposób nielegalny: „Lepiej jest mieć ich pod kontrolą. Są to ludzie, którzy chętnie przyłączą się do grup militarnych, ale za żadne skarby nie wstąpią do armii”. Dodał jednak, że inicjatywy Rogozina nie poprze większość polityków. Wielu z nich nie będzie chciało bowiem ukrócić monopolu aparatu bezpieczeństwa w tym sektorze.

(en.rian.ru)