Jest takie powiedzonko: cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie. Ale jednak gdy już pozna się „swoje”, warto również zapoznać się z „cudzym” – choćby tylko dla porównania i wyrobienia sobie opinii. Po drugiej z rzędu wizycie na Royal International Air Tattoo moja opinia sprowadza się do smutnej konstatacji: przed radomskim Air Show jeszcze daleka droga, aby choć utrwalić dystans za angielskimi pokazami, które póki co zdają się z roku na rok raz po raz dublować naszą flagową imprezę w wyścigu o miano najlepszych pokazów lotniczych na Starym Kontynencie. Że program części dynamicznej jest o kilka rzędów wielkości lepszy – to można zrozumieć. Ale różnice organizacyjne zdają się być jeszcze bardziej kolosalne.

Zostawmy jednak Radom w spokoju, za rok kolejna edycja, wierzę, że organizatorzy wyciągną wnioski i nadgonią choć jedno okrążenie (dojazdy, podwójne standardy z wpuszczaniem widzów za barierki po znajomości). Już choćby dlatego, że RIAT w tym roku sam sobie powiesił poprzeczkę na tyle wysoko, że za rok będzie musiał ją obniżyć.

Uwaga! Klikając w zdjęcia, można otworzyć powiększone wersje w formacie 1920×1080 (tapeta w formacie 16:9).

[/podpis]

Wystawa statyczna oszałamiała bogactwem. Tylu Viperów w jednym miejscu jeszcze nie widziałem, a widziałem już w życiu sporo.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Norweskie F-16 – ten i widoczny na pierwszym planie na zdjęciu powyżej – przybyły do Fairford z Ørland.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Jednym z dwóch wiodących tematów RIAT 2012 było Skylift, czyli szeroko pojmowane samoloty transportowe. Widać to było zarówno na ziemi, jak i – do czego jeszcze wrócimy – w powietrzu. Na zdjęciu: KC-10 Extender.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Ogromny, bulwiasty nos jest charakterystyczną cechą MC-130H Combat Talon II, Herculesa przebudowanego pod kątem wykorzystania przez siły specjalne.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

Japonia po raz pierwszy zaprezentowała swój samolot na pokazach lotniczych na Starym Kontynencie. Latająca cysterna KC-767J przywiozła też zespół doboszów, który stał się istną sensacją tegorocznych pokazów.
Maciej Hypś, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Duże samoloty to jednak nie tylko transportowce. RC-135 Rivet Joint jest maszyną zwiadu radioelektronicznego (SIGINT).
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Gwiazdą statyki był oczywiście (stojący nieco na uboczu) amerykański bombowiec B-2 Spirit, do którego oddelegowano dodatkowe patrole policji z bronią maszynową. Jest to bowiem najbardziej wysublimowany obok F-22 samolot w amerykańskim arsenale.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Spacer wnętrzem C-17 to także atrakcja.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Wśród pomniejszych maszyn zainteresowaniem cieszyły się oczywiście Typhoony…
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

słowacki MiG-29UB…
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

amerykański F-15E, który przyleciał do Fairford z nieodległej w gruncie rzeczy bazy Lakenheath…
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

francuski Dassault-Breguet Super Étendard…
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Supermarine Spitfire Mk.II N3290 (replika)…
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Harrier (zagadka: cóż to za samolot lata tam w górze zdjęcia?)…
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

i przepięknie ozdobiony kolumbijski C-130.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

W tak zmilitaryzowanym gronie Boeing 757 przedsiębiorstwa logistyczno-przewozowego DHL mógł wydawać się trochę nie na miejscu, ale skoro Skylift, to Skylift.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

W innej części lotniska przycupnęły śmigłowce. Ten Westland Sea King Mk.41 ukazuje na obu burtach Kilonię.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Kolejną gwiazdą wystawy statycznej był polski Mi-14PŁ. Orki po obu stronach kadłuba były jednym z najsympatyczniejszych motywów graficznych, może nie tak bojowym jak tygrysy, ale o ile bardziej oryginalnym! A poza tym któż z nas, dzieci lat 80., nie kochał Willy’ego?
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Westland Merlin HM Mk1 Królewskiej Marynarki Wojennej.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Westland Lynx Duńskiej Marynarki Wojennej.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

W pokazach indywidualnych jak zwykle solidny poziom prezentował holenderski F-16, z nowym pilotem, Stefanem Stitchem Huttenem, za sterami.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Belgijski F-16 też ma nowego pilota pokazowego. Renaud Grat Thys miał wszakże pecha. Pięknie malowany samolot zepsuł się i trzeba było skorzystać z maszyny rezerwowej.
Maciej Hypś, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Polacy mogą być dumni ze swoich reprezentantów na RIAT 2012. MiG-i-29 z 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim w malowaniu upamiętniającym bohaterów bitwy o Wielką Brytanię wzbudziły furorę wśród wymagającej brytyjskiej publiczności.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Można oczywiście argumentować, że owa furora – i prestiżowa Lockheed Martin Cannestra Trophy, jaką otrzymali piloci, Adrian Rojek i Artur Kałko – to w głównej mierze zasługa „egzotyki”, bo zarówno Polacy, jak i Fulcrumy to rzadkość na brytyjskich pokazach; ostatni raz polski MiG-29 zjawił się na RIAT w 2000 roku, gdy impreza odbywała się jeszcze w Cottesmore. Ale nie bójmy się powiedzieć tego wprost: nawet jeżeli „egzotyka” się nam przysłużyła, a pewnie tak było, to i tak na tle Eurofightera, Rafale’a czy Super Horneta nasz MiG zaprezentował się jak najbardziej solidnie.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

O miano najgłośniejszego uczestnika RIAT 2012 walczyły zaś właśnie Eurofighter Typhoon…
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

i F/A-18F Super Hornet
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Francuski Dassault Rafale przybył tym razem w standardowym malowaniu.
Maciej Hypś, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Zabytkowy bombowiec Avro Lancaster PA474 jest częścią Battle of Britain Memorial Flight, jej jedynym bombowcem obok myśliwców Supermarine Spitfire i Hawker Hurricane oraz transportowej Dakoty i dwóch szkolnych Chipmuknów.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Myśliwce, rzecz jasna, również pokazały się w locie.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Jak co roku, w locie zaprezentował się także majestatyczny Avro Vulcan. Sytuacja finansowa dbającej o niego fundacji jest jednak coraz gorsza.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Boeing-Westland WAH-64 Longbow Apache
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Osprey to rzadki widok na Starym Kontynencie. Tego MV-22B oddelegowała na pokazy eskadra VMM-264 amerykańskiego Korpusu Piechoty Morskiej.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Osprey rodził się w bólach (szczególnie boleśnie odczuły ten poród wszelakie komisje budżetowe), ale efekt spełnia oczekiwania. W swojej klasie masowej przemiennopłaty są z pewnością najbardziej uniwersalnymi maszynami transportowymi.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Kolejny samolot należący do DHL – Boeing 767-300.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Jedną z głównych atrakcji była parada samolotów transportowych i latających cystern. Pojawiły się między innymi VC-10…
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Airbus A400M (który dopiero co otrzymał oficjalną nazwę własną Atlas)…
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

i C-17 Globemaster III.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Al-Fursan (Rycerze) to zespół akrobacyjny Sił Powietrznych Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Zespół lata na siedmiu włoskich samolotach MB-339 (znanych też z Frecce Tricolori) w wersji NAT (National Aerobatic Team). W ich pokazach również widać wpływy włoskiego szkolenia, choć minie jeszcze co najmniej kilka lat, zanim uczniowie przerosną mistrzów.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Można jednak znaleźć już informacje, że Al-Fursan będą chcieli przesiąść się w najbliższych latach na nowe włoskie samoloty szkolno-treningowe M-346 Master.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

W tym roku piloci w wyjątkowo pięknych, czarno-złotych maszynach zaliczyli swój europejski debiut.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Paradoksalnie, najsłabszym elementem ich występu był komentator, którego najwyraźniej zjadła trema i choć dało się słyszeć, że bardzo chce, to nie potrafił zajmująco opowiadać o wyczynach swoich kolegów.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Nie mam żadnych wątpliwości, że na miano największych gwiazd tegorocznych pokazów zasługują Koreańczycy z Black Eagles.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Zespół lata na ośmiu samolotach szkolno-treningowych KAI T-50 Golden Eagle. Są to potężne maszyny, zdolne przekraczać prędkość dźwięku, ważące na pusto po 6,5 tony (prawie dwa razy więcej niż MB-339) i w wersjach TA-50/FA-50 mogące z równym powodzeniem spełniać funkcję maszyn bojowych.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Ich pokaz rzucił mnie na kolana. Metaforycznie, rzecz jasna, ale niewiele brakowało, a byłoby i dosłownie. Po prostu ekstraklasa.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Konferansjer żartował, że Black Eagles byli najlepiej ukrywanym sekretem lotniczego świata. Nie da się zaprzeczyć, był to ich europejski debiut i dopiero teraz miłośnicy lotnictwa mogli się przekonać, co potrafi koreański zespół.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Trudno też wyobrazić sobie lepszą promocję dla samego T-50.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Koreańczyków uhonorowano główną nagrodą RIAT: otrzymali Pamiątkowy Miecz im. Króla Husajna.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Jeżeli miałbym wskazać jeden i tylko jeden zespół akrobacyjny, który pragnąłbym zobaczyć w przyszłym roku w Radomiu – byliby to właśnie Koreańczycy.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Szwajcarzy z Patrouille Suisse i Jordańczycy z Royal Jordanian Falcons trochę ginęli w tym towarzystwie. Nie żeby latali źle, co to, to nie. Zwłaszcza Helweci mogli zaimponować swoją żelazną precyzją, ale jednym i drugim zabrakło jakiejś efektownej iskry. Tym bardziej, że zaprezentować się mieli także ulubieńcy gospodarzy.
Maciej Hypś, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Czerwone Strzały wystąpiły w okrojonym, siedmiosamolotowym składzie. Jest to skutek dwóch tragicznych wypadków, które nastąpiły na przestrzeni niespełna dwóch miesięcy ubiegłego roku.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Pod koniec sierpnia zginął Flt Lt Jon Egging, którego Hawk rozbił się podczas pokazów w Bournemouth. W pierwszych dniach listopada życie stracił Flt Lt Sean Cunningham.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Mimo to pokaz Red Arrows stał na tradycyjnym, bardzo wysokim poziomie. Jeśli ktokolwiek w tym roku dorównywał poziomem Koreańczykom, to właśnie oni.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Jednak tradycja i doświadczenie robią swoje.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Po zakończeniu pokazu nastąpił moment grozy: jeden z Hawków zderzył się z ptakiem. Tym razem na szczęście skończyło się na strachu, wszystkie maszyny wylądowały bez problemu.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]

[/podpis]

Elizabeth II Regina – tą piękną formacją RAF uczcił diamentowy jubileusz Jej Królewskiej Mości.
Łukasz Golowanow, Konflikty.pl[/podpis]
Za rok prawdopodobnie – o ile nie nastąpi jakaś mała rewolucja finansowa – na RIAT prawdopodobnie zabraknie wysłanników naszej redakcji. Już żałuję, bo dla każdego miłośnika lotnictwa jest to doświadczenie wręcz ekstatyczne. Zazwyczaj są to jedyne, w najlepszym razie jedne z dwóch pokazów na Starym Kontynencie, na których zobaczyć można najnowocześniejsze amerykańskie maszyny latające. Nadto RIAT jest tradycyjnym już miejscem europejskiego debiutu zespołów akrobacyjnych spoza Europy. Jest to także majstersztyk organizacyjny, niezależnie od tego, czy jest się dziennikarzem, czy szeregowym widzem.