W dzisiejszym świecie państwo straciło monopol na stosowanie siły. Stało się tak w różnych państwach z różnych przyczyn, ale stan ten jest faktem. Poza uprawnionymi do tego organami państwa takimi jak służby porządkowe, policja, straż graniczna, służby specjalne czy wreszcie wojsko, we współczesnym świecie wiele jest przykładów nielegalnych podmiotów, które w swojej działalności posługują się metodami zbrojnymi. Oprócz tych przypadków, które są przez państwa zwalczane, istnieje jeszcze drugi rodzaj, który jest akceptowany lub wręcz wspierany, nawet pomimo jego niejasności i operowania w przestrzeni, której nie regulują obecnie panujące zasady. Tym drugim przypadkiem jest funkcjonowanie prywatnych firm wojskowych, czyli współczesnego najemnictwa – problemu, który w swojej książce opisał Rolf Uesseler.

Autor będący dziennikarzem specjalizującym się w zagadnieniach zorganizowanej przestępczości, mafii i innych zagrożeń dla współczesnej demokracji w swoim wywodzie przedstawia wszystkie aspekt stosunkowo nowego zjawiska, jakim są prywatne firmy wojskowe (Private Military Companies – PMC). Określenie to nie jest być może zbyt fortunne i nie wygląda zbyt ładnie w języku polskim, ale przyjęło się już na stałe w zachodniej literaturze przedmiotu, więc raczej i u nas wejdzie do użytku. Oznacza wszystkie firmy świadczące usługi, które do niedawna wykonywane były przez regularne armie czy siły porządkowe lub służby specjalne. Wachlarz ich zadań jest bardzo szeroki, od prowadzenia walk, poprzez planowanie, szkolenie innych sił zbrojnych, zdobywanie informacji, wywiad, zorganizowanie logistyki całych operacji wojskowych. Wykonują także zlecenia na rzecz podmiotów prywatnych i wtedy występują w roli zbliżonej do firm ochroniarskich, jednak i w takiej roli często ich działalność wykracza poza normy przyjęte dla tego typu działalności – PMC uczestniczą na przykład w brutalnym łamaniu strajków związków zawodowych.

Uesseler przeprowadza dogłębną – na tyle, na ile pozwoliły mu na to dosyć skąpe źródła – analizę całego zjawiska. Koncentrując się na sytuacji współczesnej, nie pomija kontekstu historycznego, gdzie czytelnik może zapoznać się z dziejami najemnictwa od czasów najdawniejszych poprzez średniowiecze, nowożytność, aż do czasów zimnej wojny. Opisana została ewolucja, jaką przeszło to zjawisko – od normalnych, regularnych armii zaciężnych, które mógł wynająć na swoje potrzeby każdy władca dysponujący odpowiednią sumą pieniędzy, aż do sytuacji, w której najemnicy stanowili niewielką grupkę ludzi wyjętych spod prawa.

Obecnie najemnictwo stało się jeszcze jedną gałęzią prywatnego biznesu, która w dodatku rozwija się bardzo prężnie, a właścicielom i akcjonariuszom tych firm przynosi duże zyski. Biznes ten w niektórych przypadkach uzyskał też wpływ na politykę całych państw – szczególnie tych słabszych, afrykańskich. PMC działają już we wszystkich regionach świata; autor ocenia, że w trakcie samej tylko wojny w Iraku zaangażowanych było około półtora miliona pracowników takich firm. A przecież to nie jedyne miejsce, gdzie istnieje zapotrzebowanie na tego typu usługi. W swoich analizach Uesseler dochodzi do wniosku, że najpotężniejsza dzisiaj armia świata – amerykańska – nie jest w stanie przeprowadzić ani jednej operacji bez pomocy prywatnych firm wojskowych. Przejęły one bowiem w przeważającej części, albo całości, takie sektory jak zaopatrzenie armii w żywność, części zamienne, namioty, mundury, serwis sprzętu, wyszkolenie, a nawet tak newralgiczne jak wywiad.

Książka ukazuje przyczyny dojścia do takiej sytuacji, opisuje szeroki wachlarz ich możliwości działania, odwołując się przy tym do prawdziwych przykładów, opisuje sposób funkcjonowania nie tylko od strony czysto woskowej w krajach, gdzie realizują swoje kontrakty, ale też od strony prawnej. Firmy te działają bowiem w sytuacji, gdy ich pozycja nie jest unormowana żadnymi aktami prawnymi. Taki stan rzeczy, w połączeniu z silnym lobbingiem i wstawiennictwem międzynarodowych korporacji, które żyją z PMC w symbiozie oraz brakiem woli rządów i parlamentów do zmiany sytuacji, powoduje, co autor zaznaczył już w tytule, poważne zagrożenie dla demokracji. Aby dowiedzieć się, jakie są prawdziwe przyczyny takiego stanu rzeczy i jakie przynosi to konsekwencje dla demokratycznych społeczeństw oraz co można zrobić, aby nie dopuścić do dalszego pogarszania się sytuacji – wystarczy sięgnąć po tę książkę.

Choć niektórym może się wydawać, że przedstawiony przez autora obraz zagrożeń jest przejaskrawiony, a jego poglądy wyraźnie wskazują, że podziela on idee współczesnej europejskiej lewicy, co nie wszystkim musi odpowiadać i zachęcać do czytania, książka „Wojna jako usługa” z pewnością skłania do myślenia. Wszystkich, dla których czynność ta nie jest czymś obcym, gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję. Szczególnie, że na razie jest to unikatowa książka poruszająca te zagadnienia na polskim rynku wydawniczym.